...zobaczycie. Uszaty jest cieniem samego siebie... Przepraszam, jest (tylko) legendą.
Ja tam lubię jego filmy. Owszem od czasów "faceci w czerni 3" jego kariera bardzo przyhamowała, ale "wstrząs","Focus","ukryte piękno","bright" to też nie były najgorsze filmy. Nie zapominaj w jakich filmach wcześniej grał. "W pogoni za szczęściem" to mistrzostwo. A wracając do "gemini man" w zwiastunie to połączenie muzyki "ursine vulpine - forever young" z akcją przekonało mnie. Już czuję, że będzie mi się podobał. Wiadomo sprawa gustu
Poczułem się mały, czuć, że znasz się na rzeczy. Moje negatywne nastawienie do Smitha zaczęło się w momencie, gdy nie wziął udziału w jakimś tam filmie, bo żądał niebotycznego wynagrodzenia.
Spoko. Jak pisałem sprawa gustu. Pamiętam też taką sytuację, że chciał duże wynagrodzenie, ale też nie pamiętam jaki to miał być film. Nie wpłynęło to jednak na moje spostrzeganie go jako aktora. Wiem, nie ma jakiegoś mega warsztatu aktorskiego jak chociażby Leonardo DiCaprio, Brad Pitt, ale zwyczajnie lubię go oglądać. Przed wczoraj po raz któryś tam oglądnąłem "Jestem Legenda". W sumie dzięki Tobie :-)