PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=811509}

Bliźniak

Gemini Man
2019
5,6 31 tys. ocen
5,6 10 1 30527
3,7 16 krytyków
Bliźniak
powrót do forum filmu Bliźniak

Nic w tym 'filmie' nie jest ~ok, nie jest nawet blisko ~ok.
Zdjęcia są słabe, a montaż fatalny, niektórych przejść po prostu brakuje lub się nie zgadzają- montażyści i continuity manager się tu nie spisali. Dialogi drętwe, mało wiarygodne, a konkluzje są całkiem z...czapy. Postacie są wszechwiedzące, a nawet jeśli któreś nie są, to domyślą się wszystkiego po nic nie znaczącej ciszy. Ujęć, w których aktorzy prowadzą dialog z kamerą, jest takie nasycenie, że wygląda to czasem jak vlog na youtube. Efekty specjalne są że-nu-ją-ce. Jak w hinduskich reklamach piwa, z tym, że tam się chociaż pośmiać można. Zero fizyki, zero momentu zachowania pędu, no takie coś to przejdzie w x-menach i innych marvelach/dc (a i to nie zawsze), ale nie kiedy mamy uwierzyć, że facet spada z motoru, ląduje i jego prędkość pozostaje niezmienna. Tak, wiem, że to jest kręcone na ruchomej macie, która porusza się do przodu, a po niej dodatkowo ciśnie aktor/kaskader, no ale takie sceny się montuje, ludzie... Twarz "młodego" wyjęta jak z cut-scenki gry z 2010 roku, zwłaszcza w końcowej scenie klon wygląda jak Ernie z Ulicy Sezamkowej. Strzelanina, w której trup ściele się gęsto, a główni bohaterowie nagle nie mają amunicji... rozumiem, że najemnicy mieli plastikowe karabiny, a zamiast pocisków cukierki. Zapowiadano ten film już w I połowie 2018, podczas gdy widać, że fabuła jest niedopracowana. Tego nie da się nazwać zmarnowanym potencjałem, bo ten film potencjału zwyczajnie nie ma. Działanie głównego bohatera jest również irracjonalne. Chce się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi, to zrozumiałe (mimo, iż bardzo szybko oswoił się z tą sytuacją, właściwie wypowiada się jak znawca w tej dziedzinie). Problem pojawia się, gdy chce koniecznie zaufać "młodemu". Z jakiej racji, ktoś mi to może wytłumaczyć? Klon to nie jest brat, syn czy ojciec, to jest kompletnie obcy facet, z inną motywacją, innymi ideałami, innym doświadczeniem, innymi wspomnieniami. Obaj nie lubią kolendry, fakt, to sprawia, że są jak prawdziwi bliźniacy. Kwestia jest taka, że nawet dwa identyczne klony z różnym doświadczeniem życiowym mogą iść dwiema różnymi ścieżkami- jeden zostanie chirurgiem, a drugi seryjnym mordercą... ale obaj nie lubią kolendry i kichają 4 razy, więc to oczywiste, że powinni sobie bezgranicznie zaufać. Scena walki w ciemności, kamerzysta na karuzeli... litości, mamy 2019 rok, dlaczego nadal taki syf powstaje? Jeszcze to, że film traktuje widzów jak idiotów. Nie idiotów, którzy jarają się czymś w ciemno i liżą plakat po trailerze, to też jest chore, ale czasem fajnie jest mieć hype. Idiotów, którzy nie potrafią skojarzyć dwóch rzeczy podanych na tacy w przeciągu 10 minut. W jednym dialogu wychodzi na jaw (przed nami, bo obaj rozmówcy o tym doskonale wiedzą) alergia Henry'ego na jad pszczeli, a zaraz potem laska TŁUMACZY klonowi, że Henry ma alerRRRRAAARGH. Nie jesteśmy debilami, nie trzeba nam tego co kilka minut powtarzać.
Na koniec bolesny fakt- Will Smith jest słabym aktorem. Każdy teraz powie E E E EEEEJ jak to- przecież jest zabawny, jego ruchy, gesty, mimika, prezencja, wszystko jest spoko i wszyscy go lubimy! Tak, ale... lubimy Willa Smitha. Will Smith jest świetnym Willem Smithem, ale aktor z niego mniej niż przeciętny. I tu pojawia się zgrzyt- słaby aktor pociągnie świetny scenariusz i genialne dialogi. Genialny aktor pociągnie fatalny scenariusz i beznadziejne dialogi. Jakkolwiek ten film chciałby walczyć z matematyką- tutaj dwa minusy plusa nie dadzą. Ocena na IMDB jest dość hojna.

Cierpliwy_filmweb

Will Smith próbujący dotrzeć do klona ma jakieś racje bo klon nie wiedział o tym, że jest klonem. Co nie ma sensu to fakt, że nie wiedział, że jest klonem póki mu tego Will Smith w twarz nie powiedział. Cholera jasna! Czy ten klon jest ślepy czy głupi?! Winię też złego, że zaufał klonowi z wykonaniem zadania chociaż miał pod ręką dużo lepszego, pozbawionego strachu. Na miłość boską!
Nie zgadzam się jednak z argumentem o jakości efektów. Owszem, fizyka ssie, a twarze były już robione lepsze, ale zapomniałeś, że ten film był kręcony w 120 klatkach na sekundę. To 5x więcej niż każdy inny film, więc goście od efektów mieli 5x więcej roboty. Twarze kaskaderów zostały np. zmodyfikowane w post produkcji, ponieważ w 120 klatkach wyraźnie było widać, jak mrugają przed ciosami i wystrzałami. Chce powiedzieć, że owszem ten film to kiszka, ale nie powinno to ludzi zniechęcać od innowacji jaką wprowadził. W przyszłości powinno powstać więcej filmów nakręconych w 120 klatkach na sekundę.

klasykindyjski

Z tą niewiedzą klona to może być kolejna ekspozycja w naszą stronę. Bo my, widzowie, jesteśmy takimi ciemniakami i zachodzimy w głowę co tu się dzieje- czy to jego młodszy brat? :O czy to jego syn? :O czy to jego brat bliźniak (bo tytuł), który utknął w lodzie jak kpt ameryka? :O
-jesteś moim klonem
a miliony ludzi AHAAAAAA
-.- nie, to tak nie działa od wielu lat hehe, ludzie się już na tyle wycwanili, że nie dadzą się tak wkręcać. Ilekroć film ma takiego "plot twista" że wiesz wszystko w 10 minucie, a po seansie ktoś mówi, że go to zaskoczyło... myślę, że ci ludzie raczej woleli być zaskoczeni, niż byli realnie.
Co do efektów... no nie sądzę, że musimy usprawiedliwiać twórców za to, że chcieli być innowacyjni. Też mają oczy, też mają mózgi, sami widzieli jak to wygląda. Zdaję sobie sprawę, że 10 nieudanych prób prowadzi w końcu do tej 1 udanej. No jakieś propsy się należą. Ale... to trochę tak, jakbyś zrobił swój film, puścił go do góry nogami, od tyłu i w 2 kolorach- żółtym i różowym, a krytykom odpowiedział, żeby Cię nie zniechęcali, bo jesteś innowacyjny :P Oceniam efekt końcowy, a nie to co CHCIELI osiągnąć. BTW myślałem że z tych rozreklamowanych filmów Gemini Man będzie miał najgorsze efekty 2019, ale wczoraj obejrzałem Terminator Dark Fate i się zastanawiam... :D Rozumiem, żeby nie zniechęcać, ale zachęcać też nie wypada, bo potem dostajemy takie produkty.

Cierpliwy_filmweb

Właśnie dlatego, że mamy 2019 rok. A dla kogo mają się starać? Dla większościowego przeciętnego widza, który może totalnym imbecylem nie jest, ale już mu nie wiele brakuje? Dla zbiorowego widza, który najchętniej ogląda marvelowski shit, co ewidentnie wynika z box office'u, i który szczytowemu osiągnięciu w kategorii debilnej bredni bez najmniejszego sensu da ocenę wyższą niż większości najlepszych filmów w historii? Dodajmy do tego, że większość inteligentnych i wymagających ludzi po prostu przestaje lub już przestała oglądać filmy (seriale oczywiście też) lub przynajmniej radykalnie zmniejszyła ich ilość, bo zwyczajnie jest za dużo innych lepszych, ciekawszych, czy mądrzejszych rozrywek...

Cierpliwy_filmweb

sam jesteś kpiną pisząc takie bzdury, kolejny znawca kina się znalazł

Marek84

Popracuj nad bejtami.

ocenił(a) film na 2
Marek84

Marek jak czytam wszystkie twoje merytoryczne komentarze, to od razu widać jaki z ciebie snafca filmów...wyzywasz wszystkich od trolli, a sam tak naprawdę jesteś zwykłym trollem...