a w opisie jest niescislosc, bo nie tyle ma zrobic masakre co po prostu ma sie pozywic krwia czlowieka, czyli jakby nie bylo zabic go, bo inaczej wesola kompania zabije jego
Krytycy literaccy okreslili Near Dark, wpisali go w konwencje tzw. reganesque western horror movie. Zreszta, konwecjonalnie to możnaby dopisać tu i inne tytuły np. "Vampires" (J. Carpenter), "Salem's Lot" (S.K.). Hah, jeszcze chciałem napisac "Tremors" ale ręka mi zadrżała ;)
Westerny dobre:) ci krytycy mają dobrze pod deklem. Co do filmu to jest on niewątpliwie bardzo udany choć mało znany. Fajny klimacik nuta też niczego sobie i dobra rola Lancea Henriksena. Dla fanów horrorów lat 80 pozycja obowiązkowa.
Ja się niestety nie zgodzę. Nie podobał mi się film. Np. za wiele nieścisłości w fabule czy za samo wykonanie. Nie mówiąc już o nudnych i mało ciekawych wątkach jak wielka miłość między wampirem a człowiekiem. No i wspomnę jeszcze o paru głupich pomysłach np. samo to że jeden z wampirów czekał na to, aż uderzy go ciężarówka zamiast pozbyć się swojego przeciwnika inaczej. Nie wiem co mu dało,że po uderzeniu był cały zalany krwią, może to lubi...