Bez dwóch zdań.Osada,realizacja i oczywiście muzyka na najwyższym poziomie.Niezapomniany i niezastąpiony John Belushi jest "dobrym duchem"tego filmu.Bezapelacyjnie film numer jeden swojego gatunku!
Tak, na pewno najlepsza muzyczna komedia. Dałem 9/10 tylko dlatego, że porównywałem go z filmami innych gatunków. Szczególnie wspaniała scena z Pingwinem: -Jezu! -Psiakrew! -Jezu Chryste! -Psiakrew! -Ty tłusty Pingwinie!!! :D