Jak tylko zaczęli grać. Fajnie mi się to oglądało pomimo faktu iż jakiś PAN w sali zrobił ZDJĘCIE z FLASHEM (Aha? Dlaczego je zrobił to nie wiem), chociaż nic nie przebije typa który na Więzień Labiryntu palił przez pół seansu e-papierosa... : D
Dlatego warto chodzić do kin studyjnych, inni ludzie przychodzą niż do multiplexów. A film, muzyka przede wszystkim porusza każdy nerw.