PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=619201}
7,9 228 369
ocen
7,9 10 1 228369
4,9 47
ocen krytyków
Bohemian Rhapsody
powrót do forum filmu Bohemian Rhapsody

Zauważyłem, że główna krytyka filmu skupia się na 2 aspektach:
- brak pokazania mocnych scen m.in. narkotyków na imprezach i scen seksu męskiego,
- brak ukazania męki Freddiego w chorobie, jego ostatnich dni, wyniszczonego organizmu i pogrzebu.
Do tego ubierając to w inteligentne słówka, że bez takich scen film jest płytki, zbyt powierzchownie ukazuje postać Freddiego itp.

Zastanowiliście się trochę dlaczego tak jest? Film ukazuje głównie muzykę i legendę zespołu, w szczególności Freddiego i nie miał być to kolejny dramat psychologiczny ani szokujący scenami obraz.

Często osoby takie piszą, że są wielkimi fanami Queen. Ja w to wątpię. Gdyby znali biografię Freddiego wiedzieliby, że:
- po pierwsze swoje życie prywatne trzymał dla siebie, nie chciał tym epatować za życia, więc czemu mu robić takie świństwo po śmierci?
- po drugie o AIDS powiedział tylko najbliższym i nie chciał się użalać przed fanami. Film, gdzie ukazano by jego walkę z AIDS, męki jakie czuł dla wielomilionowej publiczności byłoby pluciem w twarz i odarciem go z legendy.

Koledzy z zespołu zrobiliby mu wielkie świństwo zezwalając na ostre sceny i męki w chorobie, których za wszelką cenę nie chciał pokazywać światu.
Prawdziwi fani powinni takie rzeczy zrozumieć....

ocenił(a) film na 9
Alex_Tyler

Film jest dla szerszej publiczności, także dla młodych ludzi, aby ukazać im fenomen Queen, legendę Freddiego. Ma to być coś jak filmowy pomnik, a nie psychologiczne wypociny dla garstki widzów oglądających film w kategorii R. Tutaj widziałem na seansie ludzi w różnym wieku, nawet rodziny z dziećmi. Prawie wszyscy byli zachwyceni i słuchali muzyki do końca napisów.

ocenił(a) film na 4
Alex_Tyler

Poszedlem na film o Freddiem. Chcialem dowiedziec sie, kim tak naprawde byl. Dostalem biograficzne disco polo.


To naprawde takie trudne do zrozumienia?

kosobi

Tylko to nie miał być dramat o Freddiem, ale film o zespole. I moim zdaniem dobrze jest to pokazane, jak zaczyna, lik się dogadywali i dochodzili do sukcesów. Nie zgadzam się, że jedynym słusznym tematem jest choroba i śmierć wokalisty. Twórcy filmu mieli praw wybrać takie momenty z życia zespołu, jakie pasowały do ich wizji.

ocenił(a) film na 4
annia_o

"dobrze jest to pokazane, jak zaczyna" - bardzo niewiele z tego, co zostało pokazane, faktycznie pokrywa się z rzeczywistością. A już na pewno nie ich początki. "jak się dogadywali" - również nie. Z tego co mi wiadomo żadnego kryzysu w Queen nie było, Freddie również nie powiedział im o tym, że choruje.

Dla mnie ten film to wydmuszka mająca napędzić sprzedaż muzyki Queen. Nie widzę innego powodu, który mógłby przyświecać twórcom. Z faktami nie ma nic wspólnego, z postacią Freddiego jeszcze mniej.

ocenił(a) film na 9
kosobi

Od początku było mówione, że to ma być film poświęcony muzyce Queen i oddanie hołdu Freddiemu. Tak zapowiadali ten film członkowie zespołu. Nie mówili, że to film biograficzny Freddiego. Ponadto ma tytuł pochodzący od jednej z piosenek. Może powstanie film stricte biograficzny pt. "Mercury" lub "Freddie".

ocenił(a) film na 9
Alex_Tyler

Szkoda, że wielu hejterów założyło tematy dokładnie o tym co im zarzuciłem zamiast przejrzeć listę tematów i wejść ze mną w polemikę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones