Jedynym dostatecznie pierdykniętym w beret, który mógł skopiować tak Freddiego by z ekranu płynął szaleniec i ARTYSTA jest i był Sasha Baron Cohen.
I kropka.
Wystarczy popatrzeć na sarnie oczka w trakcie trwania balang z Bohemian Rapsody by dostrzec poważne braki. Malek to nie obłąkaniec kokainowy i dominator tłumów, to chłopiec w szatach króla.
Szkoda.