Dlaczego stawiasz tak intrygujący epitet w tytule tematu? :-) Według mnie film bardzo emocjonalny, widowiskowy, inspirujący do zagłębienia się w twórczość Queen i postać Freddiego. Jednocześnie, nie może być wyznacznikiem bo zawiera wiele przekształceń chronologicznych i przekłamań. Ale Twoje określenie jest pierwszym z jakim się spotkałam. Przyznam, że opinii jest mnóstwo i wiele sprzecznych.
Bo mnie osobiście bardzo brzydzi jak facet facetowi wkłada swoje genitalia w tyłek. Przepraszam, takie mam zdanie. Film konkretny. Tragedia Freddiego..
Ale w omawianym filmie nie było scen homoseksualnego erotyzmu. Jedynie dwie sceny pocałunku. Wydaje mi się, że było to nadzwyczaj subtelne.
Hmmm....generalnie, we mnie wizja dwóch mężczyzn w kontekscie seksu, również budzi niesmak. Niemniej....Freddiego kocham jako artystę,cudownego wokalistę,muzyka, człowieka i JEGO postać jest dla mnie potwierdzeniem tezy, że nie ma reguł bez wyjątku. Jako facet też mi się niesamowicie podoba. Był bardzo przystojny,charyzmatyczny i o wiele bardziej męski niż niejeden współczesny hetero. Dla mnie ideał pod każdym względem. A poza tym na orientację seksualną nikt nie ma wpływu. To cecha wrodzona.
Hahahaha...achhhh ci biali heteroseksualni faceci . Brzydzi was stosunek analny w wykonaniu dwóch facetów, ale już wizja takiego samego stosunku , lecz z kobietą, to niezwykle nęcąca i pociągająca opcja , czyż nie?
Otóż i tu odbyt i tam odbyt. No chyba , że większości z was, wydaje się iż wasza kobieta (jakby to delikatnie ująć) ..hmm; załatwia się , wydalając płatki róż ..
Poza tym na marginesie ;to zakładanie z góry , iż bycie gejem jest tożsame z analem . Otóż nie , nie każdy gej lubi ten rodzaj aktywności seksualnej . I co za tym idzie, nie każdy to realizuje . To tylko wasze projekcje..czyżby "Ukryte pragnienia"