Dla lubiących muzykę Queen świetny, dla fanów trochę płytki (choć pokrywa spory okres), jako film dobry (choć bajeczkowaty). Tak czy siak, na sceny z Live Aid warto iść do kina! Robią wrażenie (szczególnie na dużym ekranie).
Ten film to przede wszystkim rozrywka. Kto się spodziewa wielkiego kina i super szczegółowego portretu Queen pewnie się rozczaruje. Ja się bawiłem jednak dobrze i chętnie wrócę do tego filmu. Może to kwestia właśnie oczekiwań?