Reżyseria-Bryan Singer , zdjęcia-Newton Thomas Sigel , montaż-John Ottman, muzyka-Queen - to się musiało udać. I udało. God save the Queen.

Film nie jest w całości wyreżyserowany przez Singera, ale producent zdecydował o tym, że to jemu przypisze się efekt końcowy. 2 tygodnie przed końcem zdjęć został zastąpiony przez Dextera Fletchera.

Plan zdjęciowy trwał 3 miesiące. To jego film. Co zresztą widać gołym okiem, to jego kadry, szerokie, statyczne, majestatyczne. Nic dziwnego, że plan zdjęciowy zaczął od kręcenia koncertu Live Aid. To była scena na skalę jego talentu!
Jest moc!
https://www.youtube.com/watch?v=vArfmUAUWzQ
i
https://www.youtube.com/watch?v=_DuoBTJdmds
:-)

Co nie zmienia faktu, że film musiał dokończyć kto inny.

Tak i Dexter Fletcher, który to uczynił sam przyznał, że jego wkład w film jest znikomy i nie byłoby fair, gdyby jego nazwisko znalazło się obok nazwiska Singera. To Singer złożył zespół przed i za kamerą, to on ustawił ton opowieści i w lwiej częsci ją opowiedział. A że w międzyczasie pokłócił się praktycznie ze wszystkimi i znikał z planu z powodu ciężkiej choroby ojca (o ciążących na nim posądzeniach o pedofilię nie wspominając) to zupełnie inna historia.
Dexter Fletcher ma swojego "ROCKETMANA".
Pozostaje czekać!
https://www.filmweb.pl/film/Rocketman-2019-634647

Nie umniejszam Singerowi, ale uważam, że mówiąc o tym filmie należy wspominać i Fletchera. Tym bardziej, że nie wiemy na ile jego skromność jest szczera, a na ile wymuszona decyzją reżysera, że film będzie reklamowany pod szyldem Singera.
Singer trochę narozrabiał, ale dobrze, że film się ukazał - i jest dobry! :)

Decyzję podjął producent, Graham King, nie reżyser, a biorąc pod uwagę to, że King i Singer już się do siebie nie odzywają to fason ze strony Grahama, że mimo to uszanował jego wkład i pozostawił jego nazwisko w rubryce "reżyseria".
Fletcher nie pozostał bezimienny, widnieje w napisach jako producent wykonawczy.

Miałam na myśli producenta oczywiście, co innego myślałam, co innego myślałam.
'w napisach jako producent wykonawczy' - no to faktycznie olbrzymie wyróżnienie :P

Yup:-)