PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=619201}
7,9 227 931
ocen
7,9 10 1 227931
4,9 46
ocen krytyków
Bohemian Rhapsody
powrót do forum filmu Bohemian Rhapsody

Mogę rozpisywać się na temat tego co mi w tym filmie nie pasowało. A nie pasowało dużo. Lecz moje serce fanki Queen płonie - i chyba o to chodziło. To nie jest bardzo dobry film. Ale ma momenty wybitne. Rami Malek nie dostanie Oscara. Lecz to nie jego wina, bo dał z siebie 200%. Pierwsza część filmu stanowi raczej karykaturalny skrótowiec. Wartość budują dopiero ostanie 3 kwadranse. A odtworzenie koncertu Live Aid to złoto!!!

ocenił(a) film na 5
Mohanka

Tylko po co wiernie odtwarzać? Tamto LiveAid można obejrzeć w sieci - było wystarczająco dobre takie, jakie było. Od opowieści o czymś należy właśnie oczekiwać innego podejścia a nie imitowania rzeczywistości.

bruno_braun

Tu chodzi o co innego. Materiał z Live Aid, który możesz obejrzeć w sieci to materiał z perspektywy widza. W filmie mamy niejako zajrzenie za kulisy i tu jest jakaś wartość. Inna rzecz, że gdyby wziął się za to Cohen, Oscar pewnie by był. Niestety panowie May i Taylor zachowują się dziś dokładnie tak jak ci przeciwko którym kiedyś się buntowali jak gdyby zupełnie obcy był dla nich rock n roll. Może i był. Ośmieszają się w ten sposób robią z siebie starych pryków, którymi rzeczywiście są. Gdyby żył Freddie film na który miał pomysł Cohen na pewno by powstał. Mercury swoim zwyczajem powiedział by pewnie: "Pieprzyć to" i sprawa zostałaby załatwiona.











ocenił(a) film na 6
Nick_filmweb

Hehe Pewnie tak by było ;]

ocenił(a) film na 7
Nick_filmweb

Sporo nad tym myślałam. Wydaje mi się, że to nie jest takie oczywiste, mimo jego beztroskiego podejścia do życia, do końca konsekwentnie chronił swoją prywatność, także dlatego, żeby chronić bliskich. W wywiadach otwierał się i udzielał ich na poważnie tylko wtedy, kiedy był pytany o muzykę. W innym wypadku robił sobie jaja. May i Taylor tuż po jego śmierci, kiedy prasowe sępy pisały, iż ta śmierć to słuszna kara za rozwiązłe życie, musieli jego czci bronić. Zaprzeczali, jakoby faktycznie prowadził aż tak promiskuistyczny tryb życia i był uzależniony od kokainy. Moze po prostu czuli się w obowiązku, by tej czci w dalszym ciągu bronić? Sam Freddie miał też jakoby dwie twarze. Jedna - inteligentny, czarujący, chłopięcy i dosyć skromny, z wyglądem typowego frontmana kapeli progrockowej z lat 70 i ta druga - już po coming oucie- tę zna większość i nie trzeba jej opisywać. Ja wolałabym zachować pamięć o tym pierwszym wcieleniu, dlatego cieszę się, że w filmie pominęli wyciąganie jakichś "brudów".

ocenił(a) film na 7
bruno_braun

Zgadzam się z Nick_filmweb. Poza tym przychodzą następne pokolenia, które może kojarzą muzykę, ale sami z siebie Live Aid raczej na Youtube nie obejrzą. Ten film pewnie w założeniu członków Queen miał być zapisem legendy i zachętą dla widzów do odkrywania twórczości Queen na nowo. Jednak wyszła z tego trochę papierowa laurka. Sam Freddie ukazany został moim zdaniem zbyt płasko. Nie czynię tutaj zarzutu Ramiemu Malekowi, bo chłopak w roli mu przypisanej spisał się bardzo dobrze. Scenariusz tego filmu jest po prostu baardzo słaby. Jedynym dobrym zabiegiem było ustawienie jako momentu kulminacyjnego właśnie Live Aid. Zaś w całym filmie charyzma Freddiego przebłyskuje tylko miejscami. Ten człowiek miał w sobie duuużo więcej charakteru, emocji, siły. A gdzie moje wspomniane wyżej "F.ck You!", które mówi wszystko? May i Taylor podeszli do tematu skrajnie komercyjnie. Bo prawdziwe życie Mercury'ego to raczej kategoria "R", a nie PG-13....

ocenił(a) film na 7
Mohanka

Może plusem jest , że nie zrobili kategorii R. Dzięki temu film ma większe pole rażenia. Zresztą przyznam Ci się, że wcale niespecjalnie mnie taki film interesuje. Wolę już taka laurkę i muzyczne kino aniżeli ciężki film z naciskiem na DRAMAT , z wieloma pikantnymi szczegółami. Tak w ogóle to mam w d... pikantne szczegóły z życia Mercury-ego tak jak niespecjalnie razi mnie ciężki charakter Beethovena czy wariactwa Mozarta tudzież gejostwo Czajkowskiego. Muzyka jest najważniejsza. I ten film opowiada przede wszystkim o muzyce.

ocenił(a) film na 10
armarange

Brawo!

ocenił(a) film na 10
Mohanka

Ale jak mogło ci się tam dużo nie podobać? Nie rozumiem, przecież film jest nie do opisania piękny

ocenił(a) film na 7
oluszkins5

Piękny jak papierowa laurka, która miejscami ma niewiele z rzeczywistą historią zespołu. Ale ta historyjka, pięknie opakowana, sprzeda się lepiej. I o to zapewne żyjącym jeszcze członkom Queen chodziło.

ocenił(a) film na 10
Mohanka

WIem, że było trochę nie zgodności z prawdą, czy też to, że nie pokazano imprez Freddiego tak jak to naprawdę było, ale jak sam odpowiadał na wywiadach, chciał rozmawiać o muzyce a nie o swoim życiu i może lepiej, żeby był zapamiętany przez muzykę i to co kochał, myślę że też o to chodziło producentom i reżyserom :), ale oczywiście nie mówię, że to nie było zbyt piękne, natomiast mi się takie przedstawienie Queen i Freddiego bardzo podobało, bo to muzyka ich była piękna i przez to cały film.

ocenił(a) film na 5
oluszkins5

Tak,muzyka była piękna i zawsze będzie. Myślę również, że Freddie,który chronił swoją prywatność i medialnie uzewnętrzniał tylko swój artyzm- życzyłby sobie takiego właśnie filmu,jaki powstał. Przedstawiającego siłę jego talentu,śpiewu,charyzmy,współpracy i przyjaźni zespołu.

ocenił(a) film na 9
Mohanka

A ja mam przeczucie że Rami ma ogromną szansę na Oscara :)

ocenił(a) film na 8
czekoladowo15

ja tez :)

ocenił(a) film na 8
czekoladowo15

Ale grzechem byłoby nie dać mu choćby nominacji.

ocenił(a) film na 5
CorporalHicks

Zdecydowanie tak

ocenił(a) film na 7
czekoladowo15

Rami ma szansę na nominację. Pokazał się z jak najlepszej strony. Wykonał kawał dobrej roboty, zwłaszcza w sferze ruchu scenicznego. I za to chociażby nominacja byłaby wskazana. Ta rola nie została jednak dobrze napisana. Rami nie był w stanie stworzyć kreacji, którą byłby skuteczną konkurencją dla pozostałych pretendentów do statuetki w tym sezonie.

czekoladowo15

Moim zdaniem najlepiej pod względem wizualnym pasowałby na FM aktor o nazwisku Wade Dominguez, który już niestety nie żyje, ale można go pamiętać z fajnej roli w Młodych Gniewnych. Gdyby odpowiednio ułożyć mu włosy i zapuścić wąsa, biłby Malka na głowę. Malek z tymi zębami wyglądał trochę jak karykatura, a gdy w niektórych ujęciach miał chamsko podkreślone kości policzkowe to jak skrzyżowanie FM z Michaelem Jacksonem.

ocenił(a) film na 7
sekowski1980

A niech mnie kule biją. Ten Dominiguez to faktycznie dobrze ucharakteryzowany byłby jak klon.

ocenił(a) film na 7
sekowski1980

freddie też miał takie zęby, więc nie wiem o co się czepiasz.

ocenił(a) film na 10
czekoladowo15

Życzę mu tego Oscara jak nigdy nikomu, chłopak zasłużył, tytaniczna praca jaką wykonał musi byś uhonorowana nagrodami bo jak przejdzie to bez echa to kompletnie stracę szacunek dla Akademii.

ocenił(a) film na 5
czekoladowo15

Jak najbardziej.On się wręcz przeistoczył w legendę

ocenił(a) film na 9
Mohanka

''Rami Malek nie dostanie Oscara.''

A skąd ta pewność ? Myślę że film szanse na przynajmniej jedną statuetke ma

ocenił(a) film na 7
Rinzler

Film może zdobyć nagrodę w kategoriach technicznych. Nominacja dla Ramiego - nie niemożliwa. Ale statuetka przy tegorocznych konkurentach po prostu nierealna.

Mohanka

Jacy są tegoroczni konkurenci? Jeszcze nie jestem za bardzo w temacie. Słyszałam pogłoski o kolejnych nominacjach dla filmu First Man za film, reżyserię i dla Ryana Goslinga, a także dla Narodzin gwiazdy - piosenka, Lady Gaga, Bradley Cooper.

niunia123_filmweb

Kolejnych nominacjach dla jakiegoś filmu Chazelle'a*

ocenił(a) film na 7
niunia123_filmweb

„Kolejny film Chazelle’a” to właśnie „Pierwszy Człowiek”. Najczęściej powtarzające się typy do nominacji w tym sezonie w kategorii główna rola męska, to właśnie: Gosling, Cooper, Steve Carrell, Lucas Hedges, Christian Bale, J. D. Washington, Viggo Mortensen i Rami Malek.

ocenił(a) film na 7
Mohanka

A po co się Oscarami przejmować. To często nie są merytoryczne wybory... Malek był tutaj genialny , momentami wzruszający, a w sferze ruchu scenicznego niemal identyczny z pierwowzorem. Chrzanić tą bufonadę z Hollywood. Tak wiele filmów czy ról przegapiono , że szkoda gadać.

ocenił(a) film na 9
armarange

Czasami jednak są merytorycznymi wyborami w przeciwieństwie do wyborów
publiki (przykład Blade Runner 2049 a The Last Jedi) Nie ważne w jakiej kategorii,
fajnie by było gdyby ten Bohemian Rhapsody zdobył choć jedną statuetkę Oscara.

ocenił(a) film na 7
Rinzler

No tak jak napisałem, że często nie są, a więc czasami są merytoryczne. Jak dla mnie Oscar dla Maleka. Wiem, że nie każdemu się spodobał , ale mnie powalił. Za nic innego w tym filmie moim zdaniem Oscar się nie należy. Za muzykę? No to by Queen musiało dostać. ps. The Last Jedi to średniej klasy gniot dla młodzieży. Blade Runner jeszcze przede mną.

ocenił(a) film na 5
Rinzler

Też tak myślę i czuję. Byłby to kolejny,swoisty hołd dla Freddiego.

Mohanka

Mądrego to aż miło poczytać xD

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Na pewno w kategorii muzyka

ocenił(a) film na 10
Rinzler

Ja jestem wręcz przekonany, że dostanie Oscara, ewentualnie jedyny który może mu zagrozić to Bale.
Mortensen i Dafoe jeszcze nie widziałem, a Cooper wypadł średnio.

Mohanka

Zgadzam się! Namieszali, namieszali i już byłam zła ale film dochodzi do momentu Live Aid i ja już śpiewam i potupuje i już zapominam o tych przekłamanych i przesłodzonych scenach. Chcialabym zobaczyć cały odtworzony koncert. Warto było iść do kina żeby posłuchać muzyki Queen w takiej jakości. I bardzo doceniam, że większość piosenek była co najmniej pierwsza zwrotka i refren, a Live Aid prawie cały. Rami Malek super.

ocenił(a) film na 5
Mohanka

Mistrzostwo, tego koncertu nie dało się lepiej zrobić. Ale czy obecność tej sceny nie wynika z powodu dziur w scenariuszu?

ocenił(a) film na 7
qqryqu

Absolutnie ustawienie Live Aid jako momentu kulminacyjnego miało na celu zatuszowanie wielu nieścisłości i przekłamań historycznych. Ten scenariusz jest bardzo słaby. Ale jako fanka Queen wyszłam z seansu z płonącym sercem Zagranie na emocjach widza właśnie tą sceną zrobiło robotę.

ocenił(a) film na 7
Mohanka

A który Queen lubisz najbardziej ? Ten bardziej progresywny ze środka lat 70-tych czy ten "popowy" z lat osiemdziesiątych? Bo dla mnie w każdej swojej epoce mieli niezapomniane utwory i w pełni akceptuję każde ich wcielenie. Jednak jeśli chodzi o progresywne granie, art rock itd. to jednak bardziej King Crimson...

ocenił(a) film na 7
armarange

Może i nie jestem Mohanka, ale wtrącę swoje 5 groszy, a co! ;)
Queen z lat 80 nierozerwalnie kojarzy mi się z cudownym dzieciństwem. Więc do tej ich ery mam bardzo sentymentalne nastawienie. Ale jako namiętny słuchacz progresywnego rocka/metalu, twórczość z lat 70, jak i image grupy o wiele bardziej do mnie przemawia. King Crimson to rzecz jasna niedościgniony mistrz. Ale śmiem twierdzić, że takie perełki jak "White Queen", czy " Fairy Feller's master-stroke" to przejawy niezwykłej, muzycznej kreatywności i potencjału. Gdyby tylko grupa poszła dalej w takim kierunku...
Echa ich twórczości, czasami wręcz całe, żywcem wyjete riffy gitarowe można spotkać w utworach takich zespołów, jak Rush, Dream Theater, Liquid tension experiment, Rhapsody, a nawet Metallica

ocenił(a) film na 8
Mohanka

Dokładnie. Mimo nieścisłości film ten moim zdaniem zrobił robotę. W kinie byłem w niedzielę, a jeszcze dziś o nim myślę. Poza tym polecam obserwować wyświetlenia Live Aid na youtube-rosną w niesamowitym tempie.

ocenił(a) film na 5
mleqs

Ja też, będąc pod ogromnym wrażeniem kinowego seansu,odtworzyłem na YouTube autentyczny koncert Live Aid. Niesamowite,jak wspaniale go odwzorowano. Teraz zgłębiam też inne koncert y,teledyski i twórczość Queen. Freddie wiecznie żywy....

ocenił(a) film na 10
Mila1505

jej ja mam to samo :) a po filmie, wsiadłam do samochodu i ryczałam

ocenił(a) film na 5
mleqs

Oczywiście miało być: "odtworzyłam"

Mohanka

Oczywiście, że Malek dostanie Oscara! Kiedyś tę rolę będzie się opisywać jako legendarną.

ocenił(a) film na 5
Fool_For_A_Lifetime

Tak jak sam Freddie jest ponadczasową legendą

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 9
Mohanka

Jest moc!
https://www.youtube.com/watch?v=vArfmUAUWzQ
i
https://www.youtube.com/watch?v=_DuoBTJdmds

ocenił(a) film na 8
Mohanka

Jakąś zagorzałą fanką Queen nie jestem, jednak wychowałam się na ich jednym z ostatnich albumów - Innueno. Znam historię zespołu na tyle, żeby w filmie dopatrzyć się dziur i przekłamań. Jednak to, co mnie urzekło, to strona estetyczna - charakteryzacje i stroje, że o scenografiach nie wspomnę. I jeśli już za cokolwiek ten film miałby dostać Oscara, to za to właśnie. Szkoda, że nikt nie dopatrzył się polskiego akcentu - jednak nie winię, bo niewiele jest osób, które znają historię mody polskiej, czy makijażu - mówię tu o domie mody Biba. Stworzonym przez Polkę - Barbarę Hulanicki. W ofercie również były kosmetyki do makijażu - co w filmie widać. W tamtych czasach "biba girl" to był ikoniczny look.

ocenił(a) film na 5
szkockakrata

Świetny komentarz, dzięki! :)

Mohanka

W zasadzie tylko ta rozbudowana scena jest warta obejrzenia. Film do bólu banalny, wtórny, schematyczny, przewidywalny, cukierkowy. Klisza goni kliszę!
Dodatkowy plus za zdjęcia i KOTY! :)

cinnamon_girl999

Zgadzam się z cinnamon_girl. W trakcie filmu zastanawiałem się czego w nim brakuje i długo dawałem się nabrać :P. Film jest mega bezpieczny i płaski (jako dramat, jako biografia). Brakło kontrowersji, naturalności, oryginalności i i przede wszystkim wybitnego aktorstwa i jeszcze ten humor na siłę.. żeby zrobić lekki przyjemny film muzyczny ;-).
Film dobry, Malik bardzo dobry, film takie komercyjne fantasy o którym szybko zapomnę.
Nie zgodzę się, że warto iść na film dla muzyki bo kinowe nagłośnienia nadaję się co najwyżej do robienia efektów eksplozji i w sumie pasuje do tego filmu, wszystko bezbarwne. (dramat humor muzyka).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones