Całkiem świeże polskie kino ale to i tak nie to. Francuska przepadła, a można by to jakoś wykorzystać; Ukrainiec przepadł, a można by to jakoś wykorzystać; Staszek umarł, a o jego synu już wieść też praktycznie przepadła. 5/10
No syn Staszka potem trafił do drużyny i nawet była taka "uduchowiona" scena, w której po strzeleniu bramki całuje krzyżyk i patrzy w niebo ;p
Co do filmu.. W zalewie ostatnich gniotów naszej kinematografii faktycznie całkiem ok, ale też stawiam tylko 5/10.
rolą tej Francuzki było nakręcenie dokumentu o nich, przy czym nie rozumiem o co wciśnięto tutaj wątek miłosny między nią a Mrozem. Bez obrazy dla bezdomnych, ale jaka "normalna" kobieta poszłaby z takim do łóżka dla samej frajdy?