nie bardzo wiem co masz na mysli. tutaj piłka gra rolę 20-sto (jak nie dalej) planową, równie dobrze bohaterzy mogliby grac w carling albo bierki. przypuszczam, że wybór padł na piłkę ponieważ jest to najpopularniejsza dziedzina sportu w polszy. w stanach bezdomni biegaliby za jajopodobną byczą skórką a w indiach liczyliby punkty w krykiecie, którego zasad poza nimi nikt nie jest w stanie pojąc.
co do samego filmu to zachwyty trochę ponad miarę (moim skromnym zdaniem oczywiscie). pomijam politykę (kto jest latoroslą kogo, kto z kim spał itd) bo zupełnie mnie ona nie interesuje. nepotyzm nepotyzmem, a brak talentu i wyczucia to inna sprawa. obraz trochę pretensjonalny, nierówny i niekonsekwentny. swietne aktorstwo ratuje sporo tą historię, szkoda tylko, że nie wszsytkim dano równe szanse. zmarnowany poniedziałek i kalita, ich postaci zaginęły na tle innych choc miały niepomiernie większy potencjał. zupełnie bezsensowny wątek tej francuzki, gdyby ją wycięto film byłby krótszy i lepiej przyswajalny. jedyne co wniosła do filmu to piłka, a i tak zrobiła to srednio. słowem jedne postacie kosztem innych, tylko, że te płytsze kosztem tych ciekawszych (i bardziej utalentowanych aktorów). można by też wyliczac ile latek ma mróz ale ciężko mi uwierzyc w słusznosc istnienia granic w zjednoczonej europie. może się czepiam.
jak dla mnie takie 6,5/10 ale ponieważ nie ma tu połówek to zostawiam 6 za zbędny amerykański populizm.

Temat piłki dlatego, że faktycznie nasza reprezentacja bezdomnych pojechała na mistrzostwa świata bezdomnych w piłce nożnej parę lat temu i zajęła tam 2 miejsce.
Same sceny boiskowe są bardzo słabe, jakiś taki "ciapowaty" ten futbol, a przecież można by było się spodziewać brutalnej męskiej gry.
Dobór niektórych aktorów na piłkarzy był też kiepski.
To tyle na temat minusów, o plusach pisali inni.
Ogółem moja ocena w okolicach 6-7/10 czyli niezły-dobry, bliżej dobry.