Aż żal patrzeć na tę naiwność. Rozumiem, że np. filmy akcji czy s-f również są naiwne. Że Rambo lub inny heros potrafi strzelać i nigdy nie musi załadować. A do tego strzela z niewiarygodną skutecznością i z taką samą umie unikać kul przeznaczonych dla niego. Jednak z dwóch rodzajów bajek wolę taką o której od początku wiem, że jest bajką. Ten film próbuje udawać. I robi to tak niezgrabnie, że nawet mnie zanudził. A potrafię oglądnąć film kilkanaście razy by coś w nim zobaczyć. W tym przypadku z trudem dobrnąłem do końca. I nie zamierzam do niego wracać.

nic dodać nic ująć podpisuję się pod twoją opinią w całej rozciągłości!

Ten film jest oparty po czesci na faktach...

Życie pozbawione naiwności musi być cholernie smutne. Chyba wszyscy już zapomnieli o Fisher Kingu.

"wesołe żule grające w piłkę" to akurat fakt. Mistrzostwa świata w piłce nożnej bezdomnych odbywają się w rzeczywistości, od 2003 roku. Jako ciekawostkę dodam że w 2013 roku organizatorem imprezy będzie Poznań.
co do "zakochanej w bezdomnym turystyki" - nie wydaje mi się by była w nim zakochana. Świadczy o tym chociażby ich rozmowa "co teraz z nami? -Ty wrócisz do żony, ja pojadę do Moskwy, gdzie spotkam Iwana, potem pojadę do Pekinu spotkać pana Li, a potem do Afganistana, gdzie spotkam Hassana." Jacek był dla niej tylko przygodą, jego także interesował głównie seks. Przez cały film widzimy sceny świadczące o tym że w rzeczywistości tęskni za żoną.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzostwa_%C5%9Awiata_Bezdomnych_w_Pi%C5%82ce_No% C5%BCnej

Wydaje mi się że niektórzy mylą tutaj pojęcia. Można krytykować sposób przedstawienia tej historii i sam film, ale nie można podważać faktu samych mistrzostw świata bezdomnych i udziału Polaków w tych rozgrywkach, bo takie faktycznie istnieją a Polacy faktycznie osiągają sukcesy na tej imprezie.

Ona nie była zakochana i nie turystką tylko dziennikarką która kręciła reportaże, znalazła po prostu ciekawy temat.

Wolę polską naiwność od przesłodzonej amerykańskiej bajki, którą większość filmów o tematyce sportowej jest.

Jak dla mnie to ten film jest (zaraz po "Za wszelką cenę") najlepiej przedstawioną 'naiwną historią ze sportem w roli głównej'.

Zgadzam się z Larry 87 podważać mistrzostw świata bezdomnych podważać nie można, ale krytykować film jak najbardziej, bo na mnie nie zrobił on za dużego wrażenia-średniawka