1/10 Aż żal że pani pseudo dyrektor Odorowicz daje pieniądze na takie komercyjne gnioty. Tyle jest tematów, o których można byłoby zrobić świetny film. Niestety, my wolimy wydawać pieniądze na takie coś. Film strasznie niewiarygodny. Najbardziej przygnębiły mnie trzy rzeczy. 1)Romans Francuskiej turystki z polskim śmierdzącym bezdomnym. 2) Wygrana po paru seriach żabek na Dworcu Centralnym i kilu treningach w błocie z trzecioligową drużyną (żałosne). 3)Telewizja Polska pokazuje mecz reprezentacji Polski bezdomnych.
Lepiej byłoby rzeczywiście zrobić film na faktach o prawdziwych bezdomnych, zamiast tej komercyjnej sieczki. Oby jak najmniej takich gniotów w polskim kinie! W sumie miniony rok był bardzo dobry dla polskiego kina: nominacja do Oscara dla Katynia, kilka dobrych filmów jak: "Cztery noce z Anną", "Mała Moskwa", "33 sceny z życia", "Rysa" czy nawet optymistyczny "Rezerwat". Pani Adamik powinna się wziąć za jakieś bardziej życiowe tematy jak np. pani Szumowska czy Kędzierzawska. Inaczej nic z niej nie będzie:(
Jak Polskie kino nadal będzie tak smucić jak przez ostatnie lata to nic mu nie pomoże ja osobiście dość mam ciężkich filmów o cierpieniu biedzie nie udanych związkach alkoholizmie patologi . Im więcej takich obrazów tym mniej mnie one uderzają . Polskiej kinomatografi przydałby się jakiś dobry wysoko budżetowy film nie wiem wojenny chociażby coś "a'la" Helikoper w Ogniu jakaś masówka po prostu coś . A bosko bezdomych bardzo pozytywny film w moim odczuciu
TVP faktycznie przedstawiła fragmenty meczu z Mistrzostw Bezdomnych, więc nie wiem o co halo. Film jest oparty na faktach, a podejrzewam, że owi bezdomni niewiele więcej trenowali.
film jest w części oparty na faktach- nasi bezdomni grali w mistrzostwach i świetnie sobie radzili(oglądałem kilka meczy na tvp1, albo tvp2, tylko niestety nie pamiętam ile lat temu). Hehe a tak jako ciekawostkę podam, że polscy księża(z mojej diecezji- Drohiczyńska) zajęli 2 miejsce na świecie i 1 w Europie w piłce nożnej czarnych:) dużo jeszcze nie wiemy o własnym narodzie:) A co do filmu to wydaje mi się, ze lepsze jest rozwinięcie go od strony "obyczajowości", przesłanie itd, niż zrobienie z niego sieki w stylu mean machine czy coś takiego (czyli rozważań 10min, reszta to tylko mecze)