poza tym film jest na pewno warty oglądnięcia :) przede wszystkim dla gry aktorskiej wszystkich " bezdomnych" a w szczególności Eryka Lubosa vel. Indora :-) . Jedyny mój zarzut dotyczy zakończenia, a właściwie jego braku. Rozumiem, że być może taki zabieg był celowy ze strony reżyserki, ale moim zdaniem film byłby lepszy gdyby i zakończenie było lepsze. Jednak mimo wszystko uważam Boisko bezdomnych, za najciekawszy polski film ostatnich lat.
brak zakończenia? hmm jak dla mnie zakończenie było i to bardzo wzruszające: "pozdrawiam żonę i córkę, niedługo się zobaczymy". Czy to nie było zakończenie?
tak , od strony technicznej zakończenie niewątpliwie było. Jednak moim celem w powyższym komentarzu, było wskazanie na brak silnie zaakcentowanego zakończenia, a nie braku zakończenia jako takiego. Rozumiem, że być może dla ciebie zakończenie było wzruszające, jednak dla mnie stanowi najsłabszy punkt w filmie. W sumie uważam, Boisko za film dobry ( tak mniej więcej 7.5/10 :P ), który mógłby być jeszcze lepszy gdyby nie ostatnie 10 min filmu :) I tyle.
:) to jest niewątpliwie plusem filmu. Po co wszyscy mają wiedzieć, że po raz kolejny przegraliśmy.
Wynik nie ma znaczenia liczy się to, że osiągnęli swój cel - dostali się na mistrzostwa co było wielką odskocznią od ich codzienności:)
Zakończenie było, gdyż pokazało do jakich rzeczy mogą dojść ludzie których uważa się za margines, których codziennie mijamy i cieszymy jak są z dala od nas. Trzeba w każdego uwierzyć bo niewiadomo co może 2 człowiek osiągnąć jeśli da mu się szanse. Nie wiadomo czy Ty kiedyś nie znajdziesz się na ich miejscu.
Wart obejrzenia nie tylko raz. POLECAM. :)
Zgadzam się, że zabrakło zakończenia... I tak oceniam ten film na 10 bo jest BARDZO dobry, jednak mogłby być lepszy. Tutaj nawet nie chodzi o wynik meczu finałowego (:]), ale o to co dalej stanie się z tymi ludźmi. Mimo wszystko film świetny i polecam :) Po raz kolejny Dorociński pokazał, że jest świetnym aktorem.
A ja z kolei przyłącze sie do zwolenników poglądu jakoby zakończenie było. Film ogólnie jest dobry, nawet bardzo dobry. Ktoś wcześniej się czepiał jakoby to bylo takie amerykańskie i pełne patosu przejście od biednych do "mniej biednych" ;P Sądzę, że taki nie był ten film. Trudno nie zauważać wpływów amerykańskiego kina na światowe, to nieuniknione, ale ważne by zachować swoją tożsamość w tym co się tworzy. Postacie były tu wyraziste, fabuła może mało oryginalna, ale film ma w sobie jakis magnes, który mnie przyciągnał. A propos zakończenia...tak właśnie liczyłem, że Pani szanowna Adamik nie spieprzy zakończenia i nie sprzeda nam płomiennych scen jak się pan trener rzuca w ramiona żony i obiecuje, że nie będzie pić czy też wielkiego zwycięstwa piłkarzy. Wysublimowane było to zakończenie. Każdy sobie dopowie sam co było potem. Cel został osiągnięty. Ciao