Realllyyyy? I co oni mieli za gwizdki w gardłach?
Poniekąd really. W XIX wieku jak najbardziej żyli w USA (w Teksasie) indianie praktykujący kanibalizm, choć doniesień o tym, by jadali białych brak. No i oczywiście nie byli prymitywnymi jaskiniowcami.
Przecież oni nawet nie mieli wykształconej mowy jakby zerwali się z przed dwóch milionów lat.
Licentia poetica.
Acz sama kwestia kanibali w tamtych okolicach i czasach to fakt. Tyle, że tamci to normalni ludzie byli, nie troglodyci.
Normalni ludzie kanibale?
No to Contradictio explicita, jak już lecimy łaciną ;)
Zaraz tam contradictio... czy się to komuś podoba, czy nie, kanibalizm mieści się w spektrum akcetowalnych społecznie (dla określonych społeczeństw) ludzkich zachowań. To plemię prowadziło normalne życie, jego członkowie służyli jako zwiadowcy w armii USA, gdzie wielokrotnie został zaobserwowany ich zwyczaj zjadania wrogów. Jak myślisz, jak reagowali amerykańscy dowódcy na propozycję poczęstunku pieczonymi ludzkimi dłońmi? Robili wielki raban? Nie, grzecznie odmawiali.
Kanibalizm był akceptowany, ale tysiące lat temu, na pewno nie był czymś normalnym pod koniec XIX wieku na terenach dzisiejszego USA.
ps. O jakim plemieniu piszesz, bo pierwsze słyszę?