Film "Brick Lane" jest mądrym obrazem kobiety i świata widzianego jej oczyma. Opowieść o tym jak bardzo sposób w jaki jesteśmy wychowani, otoczenie w jakim dorastamy, czas, w którym przychodzi nam być może mieć wpływ na nasze życie.
Kultura, religia, konwenanse.
Ten film zaskakuje rozwojem wydarzeń, mimo, że jego akcja rozwija się powoli. "Brick Lane" to przede wszystkim piękna oprawa i uczta dla zmysłow. Przepiękne zdjęcia w wyrazistych kolorach i idealnie dopasowana ścieżka muzyczna zlewająca się z obrazem.
Ten film jest mądry i prawdziwy - czasem boleśnie , ale jednak na końcu pozytywnie nastrajający.
Słuchajcie, a teraz już tak zupełnie z innej beczki...
Nie bądźmy marudami. Cieszmy się możliwościami i najmniejszymi gratisami jakie przynosi nam świat i życie.
Drogie Panie, doceniajmy naszych mężczyzn, których to w końcu same sobie kiedyś wybrałyśmy. Drodzy Panowie - vice versa ;)
Rozmawiajmy ze swoimi dziećmi, starajmy się zawsze być z nimi blisko, niech czują się potrzebne. Dziecko naprawdę nie ma lekko.
I szanujmy siebie. Swoje potrzeby i uczucia. I nie bójmy się o nich mówić. Ale nie zapominajmy także o refleksyjnej mocy milczenia.
Nie rozleniwiajmy się w swojej codzienności, :)
Pozdrawiam serdecznie,
Gajowa
Mamy tu historie nieszczęsnej kobiety zniewolonej,która przyjechała ze swojej wsi z Bangladeszu z niczym,
co prawda nie ma tu dla niej dość rozrywek,a przydzielony mąż jest naiwny
i niezbyt ładny,ale utrzymuje rodzinę i zapewnia dach nad głową.
Z wdzięczności za to znudzona i nic nie robiąca poza rozmyślaniami i zakupami żonka-zdradza go z młodszym.
Nie mowie,ze uczucie nie może sie czasem wypalić,w tym przypadku w ogóle go nie było,ale coś takiego to jest zwykle kur....o i czasem wydaje mi sie,ze rozumiem gniew muzułmanów,ze takiego gada kamienują.
I trochę z innej beczki...
Druga rzecz niektóre Europejki niewiele sie od takich zastrachanych Azjatek różnią.
Narzekają na życie,a żyją w otwartej klatce albo w gettach narodowościowych
chociażby w Londynie.
pozdrawiam i wracam do oglądania;)