Poznajcie policjanta Dave'a Brown (Woody Harrelson), który lata temu uwolnił się od zasad panujących w wydziale. Przemierzając ulice Los Angeles, sam ustala reguły i wymierza karę. Jego życie rodzinne jest zagadką, a on sam beztrosko prześlizguje się z dnia na dzień. Wszystko uchodzi mu na sucho do momentu, gdy zostaje przyłapany na
Kolejny dowód na to, że łaska kinomanów na pstrym koniu jeździ. Film jest świetny, porównanie ze "Złym porucznikiem" tylko pozornie uzasadnione. Temat podobny, ale wydźwięk filmu inny, bardziej społeczny i psychologiczny. Film nie epatuje brutalnością. Jest wnikliwym studium zagubionego w odmęcie...
Film był dość dobry jak na holywodzkie shity które wychodzą masowo i stawiam go bez problemowo na tym samym miejscu co End of Watch .
Prawdziwa perła wśród tysięcy gniotów powstających każdego roku dla upośledzonego w rozwoju odbiorcy.
temat - jak w tytule, przeżuwany po wielokroć - zarzucają mu rasizm, ale on nienawidzi wszystkich jednakowo.. standardowo i smutno do końca, bez szans na odkupienie