Mnie ten film na pewno na długo zapadnie w pamięć dzięki scenie - jednej z piękniejszych, jakie do tej pory widziałam - kiedy Kracklite wchodzi do pomieszczenia z wywieszonymi na ścianie fotografiami. Świetnie zdjęcia i fantastyczny kawałek muzyki, który towarzyszy. W ogóle muzyka wybija się w tym filmie. A sam film zdecydowanie może urzec.