wszyscy tu pisza
o zaskakujacym zakonczeniu. Ja film skonczylem ogladac jakies 15 minut temu, ale nadal czekam na to zaskakujące zakończenie. Po tych pozytywnych opiniach naprawde liczyłem, że tu wymyśli coś ten Martin, albo ten gościu w którym się zakochała, przecież nie było jego ciała, on też mógł tu cos planować. Można było pociągnąć ten scenariusz i cos z niego wykrzesać. Fakt było pare mocnych scen, ale raczej nic poza tym. Z pokrecona nastolatka sie zgadzam, zwlaszcza wtedy sie o tym przekonalem, gdy ta jej koleżanka żyga.. oops wymiotowała, a ona gadała o jakiś pierdołach.

To jeden z filmów
którymi staram się nie zaśmiecać pamięci. Mogę dodać tylko, że ta historia jest tak wydumana, a cała czwórka zamknięta w bunkrze tak antypatyczna, że aż zaczynam podejrzewać twórców o autoironię, gdy spojrzy się na tytuł. The Hole. Istotnie - dziura, czyli nic.

z całą sympatia dla Thory
przyznaje, że była obrzydliwa, ale jakoś najmniej. Zwykle w takich filmach postacie nie są odrażające, a te były i to bardzo. Ta dziewczyna zwłaszcza, blondyn tez nie lepszy, a ten taki "z fryzurką" nie za bardzo wiedział co tam robi- wyglądał jakby chciał a nie mógł.