Musze przyznać że na polskie filmy chodzę do kina z dużą niechęcią, spodziewając się raczej tanich i oklepanych doznań wizualnych . dlatego miło zaskoczyła mnie ta produkcja oferując całkiem niezły poziom realizatorski. To na plus dla tego filmu :) Reszta byłą snującą się sympatyczną historią o niczym ...ups no nie do końca :P
Na pierwszoplanową postać filmu, wyłania się nam, ku zaskoczeniu widza, para naszych swojskich ,legendarnych białych skarpetek. Które wraz z osławionymi klapkami, stały się naszym narodowym znakiem wyróżniającym nas za granicami naszej ojczyzny ;) A więc właśnie te skarpetki zakrzywiając w jakiś niewytłumaczalny sposób czasoprzestrzeń powodują że kobiety rzucają się nam do nóg , pieniądze spadają z nieba i zyskujemy całą rzesze przyjaciół. Nasuwa się tylko pytanie dlaczego główny bohater nie zagrał w Totka ?
Film trochę jak spaghetti bez sosu, ciągnie się i jest nijaki w smaku ale przynajmniej się po nim nie odbija ;) A wspomnienia lat 80 powodują tylko ulgę że te czasy już minęły.
PS
Nasza reprezentacja powinna kupić sobie takie skarpetki może wtedy będą grą jak piłkarze z tamtych lat :P Kto pamięta szał po Polska : Peru 5:0 :))))