śmiało możnaby rzec, że Kania jest ojcem, albo chociaż wujem Dolasa. film świetny, miejscami można było się porządnie uśmiać, lecz dziwnie intryguje mnie ta powszechność i ilość burdeli w tym okresie. wszak mej głęboko wierzącej w istotę Chrystusa babuni, broń Boże nie posądzam o jakąkolwiek styczność z tymi 'hotelami uciech', ale co do dziadka to już nie jestem taki pewien ;) . kolejny kultowy obraz głoszący o tym, że Polak to jest jednak cwana bestia ...
ogólnie to polecam. tym bardziej ze względu na ten motyw z burdelami ... ;)