Jednak zawsze nie podobało mi się jedno - piosenki. Jakieś dziwaczne bez magii.
Oczywiście "Chcę ci skrzydła dać" to piosenka fajna. Piosenka "Calineczka" jeszce ujdzie,
bo to piosenka wstępna, ale reszta? "Nic nie jest niemożliwe" - o wiele gorsza, a reszta
piosenek z żabami, chrząszczem i myszą - żałosne.
Baśnie Disneya i musicale barbie oraz "księżniczka łabędzi" mają takie piosenki, które
kocham, natomiast co do fabuły tego filmu to cudo!!! - noo, ale piosenki to leżą.
Właśnie worginał mi się podoba, tylko mam problem, ze nie lubię napisów, ani lektora w bajce, a nie rozumien za bardzo angielskiego, ale tam, jakoś przeżyję.