Ktoś niżej napisał że ten film ma kilka błędów, ten film to jeden wielki błąd. Zgadza się w nim tylko to że Al naprawdę istniał i pomieszkiwał sobie w Chicago a całą resztę zmienili na potrzeby 'pana rezysera'. Kreacja głównego bohatera tragiczna i już nie mówię o tych kulkach w gębie co dodają pyzusiów naszemu Alowi i przy każdym odpaleniu cygara mają ochotę wypaść wprost przed obiektyw kamery, ale to jak stoi sobie niby 28 letni Al a koleś woła do niego hej młody (hahah) a nasz bohater wygląda minimum na 50 letniego żula, tragedia. Pokazania całego tamtego okresu jak i jego bohaterów tak jak w tym filmie nie powstydziłby się żaden reżyser czy scenarzysta jakiegoś pastiszu. Oglądając ten film człowiek naprawdę się zastanawia czy jakiś David Zucker nie maczał w tym palców. Stanowczo odradzam.