...oprzeć się tylko i wyłącznie na tym, co pisała sama Katarzyna. Wiele jest źródeł świadczących o
tym, że oświecenie Katarzyny było jedynie strawą dla uradowanego dyskusją z carycą Woltera.
Gdyby w istocie Katarzyna była wielka tą wielkością, która została przedstawiona w tym filmie,
szlachta - która wyniosła ją na tron, w obawie przed utratą swoich przywilejów - równie szybko z tego
tronu by ją zniosła (zwłaszcza, że prawowitym władcą był Iwan, a po jego śmierci Paweł, syn Piotra
III i Katarzyny). Opowiedziano tu piękną, romantyczną historyjkę, którą - moim zdaniem - podzielić
należy przez dziesięć.