Usiadłam przed TVP 2 i "Casanova" był jednym z zaplanowanych filmów, jako iż uwielbiam kostiumowce/filmy historyczne no i darzę sympatią filmy z Heathem.
Może lepszym pomysłem byłoby nakręcenie "Casanovy" jako dramatu, w postaci komedii pozostaje pewien niedosyt, od którego uwagę odwrócił jak dla mnie tylko Heath.
Mimo wszystko oglądało się bardzo miło jako dobranockę ;)