Film "Cela",to dla mnie połączenie wizji malarskiej Boscha i Salwadora Dali.To dzieło upaja, realizacyjnym przepychem ,czyni obraz na miarę 21-go wieku.Wielka w tym zasługa scenografa i autora scenariusza.Po wyjściu z kina ma się wrażenie bycia na prochach.Film w swojej wizyjności jest moim zdaniem całkowicie przekonywujący.Swietnie wypadają zwłascza wątki dzieciństwa psychopaty,jest w nich element hiperrealizmu,który czyni film jeszcze bardziej przekonywujący.Ogólnie jest naprawdę nieżle wizja jest ,aktorzy grają dobrze.Film wbrew schematom nie porusza tematu romansu głównej bochaterki z przystojnym samotnym stróżem prawa.Słowem,o.k.