Film jest połączeniem wątków "kosiarza umysłów", "matrix'a", i kilku innych. Gwałtowne zmiany akcji, obrazu, dźwięku wydaja się być projekcją objawów schizofrenii na film. Drastyczne sceny rodem z przygodowych gier komputerowych, animacje przepełnione kolorami i kształtami w połączeniu z sugestywną muzyką, przeplatane nicością (pustynia jako allegoria pustki, spokoju) i ciszą sprawiają, że czuje sie ulgę po wyjściu z kina.
Film efektowny, zrobiony z rozmachem ale również skłaniający do refleksji. W jaki sposób wykorzystano by taki wynalazek? Na pewno na tysiąc dobrych sposobów, i milion złych... i gdzie jest granica prywatności... i wiele innych...