Film Singha jest niezwykle wysmakowany wizualnie. Ogląda się go wspaniale, niemniej owa powodująca momentami opad szczęki forma generalnie wybija się ponad fabułę skleconą z motywów znanych z innych tego typu filmów ( i nie tylko- mamy tu patent iście "matrixowy").
Sam film ma swój klimat, niektóre sceny robią autentyczne WRAŻENIE, także sama muzyka jest na poziomie.
Mamy tutaj także oczywiście sporą dawkę brutalności w tym kilka MOCNYCH scen.
Niezła rola Jennifer Lopez, choć Vincent d' Onofrio wypadł jeszcze lepiej.
W sumie film ciężki, ale jakże fascynujący. Miłośnicy wizualnych rozkoszy będą myśłe usatysfakcjonowani.
Ocenę filmu zaniża jednak wspomniany przerost formy nad treścią. To powoduje, że nie jest on do końca udany...
Niemniej dla kinomaniaków jest to rzecz warta obejrzenia... choćby dla samej warstwy wizualnej.
Ocena: 7/10