Cold in July to praktycznie dwa filmy w jednym. Zwrot akcji w połowie zmienia oś filmu, miejsce akcji, wyklucza starych i dodaje nowych bohaterów.
Ekstra oddano klimat końca lat 80 (ubiór, muzyka, fryzury) oraz formę całego filmu, charakterystyczną dla ery VHS.
To nie pastisz w stylu Tarantino, ale raczej film z gatunku tych, którymi Quentin się inspiruje. Sami twórcy nie przekraczają granicy parodii i budują konsekwentnie ponury, przygnębiający i brutalny obraz, który może nie wciąga historią ale raczej klimatem i wykonaniem.