Po doniesieniach o kiepskich wynikach w Box Office i niektórych "średnich" ocenach, myślałem, że będzie to kolejny średniak w swoim gatunku z "gwiazdką" w roli głównej. I tu muszę przyznać, że się miło zaskoczyłem. Gra aktorska stoi na bardzo wysokim i dobrym poziomie. Czuć emocje miedzy głównymi bohaterami. Natomiast sama realizacja, czyli przedstawienie całej historii w strzępach, skacząc po wątkach miedzy poszczególnymi latami, sprawia że z minuty na minutę poznajemy kolejne wydarzenia i zaczynamy rozumieć emocje i poczynania głównych bohaterów. Do tego trzeba dodać bardzo dobrą muzykę. W horrorach, w strasznych scenach przed wystraszeniem widzów, mamy do czynienia z zabiegiem polegającym na budowaniu napięcia - muzyka zaczyna coraz głośniej grać, żeby w decydującym momencie eksplodować. Tutaj mamy podobna sytuację, ale dramaturgia zbudowana jest w zupełnie nowatorski sposób - obraz w slow motion i do tego elektroniczna, dość szybka muzyka. Zabieg perfekt! Nawet nie wiedziałem, że taki zabieg dołoży się do podniesienia napięcia w oglądaniu filmu. Osobiście mam same pozytywne odczucia co do filmu, zdecydowanie polecam ! 8/10