Dawno temu do takiej roli "femme fatale "daliby Marlene Dietrich albo Sharon Stone, w 2024 dali z wyglądu wypłocha z krzywymi nogami, karalucha o twarzy muminka. Przez tą poprawność polityczną twierdzącą, że wszyscy są piękni, przestali rozróżniać kobiecą urodę.
Film w całości jest ok, ale druga rzecz, która drażni to podtekst homoseksualny i męskie genitalia, jest kilka takich momentów, że to wygląda jak jakieś homo porno.