kiepsko nawiazuje do ksiazki, ale jak na p0rzedwojenne nieme kino, to calkiem niezle :)
Kiepsko? Prawie w ogóle, tylko koncepcja jest z książki. Bardzo mnie ten film rozczarował.
A mnie w ogóle nie rozczarował. Może dlatego, że nie czytałem powieści, więc traktowałem jako niezależny utwór, a nie adaptację. Wiadomo, że to kino przedwojenne -- teatralne, "trochę" przerysowane, fabuła uproszczona i podkontrastowana melodramatycznie. Ale w tym gatunku wykonanie pierwszorzędne, ogląda się znakomicie, fascynuje. Bardzo dobrze zagrane i piękne zdjęcia. Ot, melodramat retro.