PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580746}
6,3 35 722
oceny
6,3 10 1 35722
4,1 11
ocen krytyków
Chemia
powrót do forum filmu Chemia

niestety, przerost formy nad treścią spowodował, iż nie raz w kinie zamknęło mi się oko. film pełen sztuczności oraz słodziuśniej, niespotykanej miłości dwojga ludzi odkrywających na nowo radość życia i różniących się od reszty "nudnego, głupiego, żyjącego rutynowo społeczeństwa". no i wzniosły temat raka piersi w tle. bajka dla 15-latków ;) 2/10.

ocenił(a) film na 3
fiszkaa70

Brawo! Właśnie taki jest ten film. Co dziwne, ci, którym się nad wyraz ów obraz podoba, uważają się za lepszych. A może nie dziwne...

ocenił(a) film na 6
Krzypur

O matko. Mam tu konto od prawie 10 lat, a pod każdym filmem jestem w stanie przeczytać tu właśnie takie zdanie xD Jakie to jest nudne i upierdliwe z waszej strony.

ocenił(a) film na 3
RAC_79

I z Twojej.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

Co tam? Boli prawda?

ocenił(a) film na 3
RAC_79

Przeceniasz się.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

Proszę otrzeć łzy.

fiszkaa70

Fiszkaa70 bo cierpieć to trzeba umieć.

ocenił(a) film na 2
eldamianus

ja bardzo cierpiałam, oglądając ten film :D

ocenił(a) film na 8
fiszkaa70

Jak czytam takie odpowiedzi to ręce opadają.. jak można taki film w ogóle rozpatrywać w kategoriach "dobry" film lub "słaby"? po pierwsze należy spojrzeć na całość przez pryzmat tego, że fabuła bazuje na kanwie autentycznej historii, czyli po prostu czyjegoś życia. Cóż więc miało być w nim dobre lub słabe? Pokazana została historia młodej dziewczyny, która wiodąc początkowo lekkie, łatwe i przyjemne życie u jego szczytu nagle zderza się z diagnozą, która wywraca je do góry nogami. Dla mnie film wystarczająco dobrze ukazał jak z niezależnej, młodej, biorącej życie garściami dziewczyny, która nie przykłada wielkiej wagi do czegokolwiek nagle budzi się instynkt, który nakazuje przetrwać za wszelką cenę. Jak trudno jest umierać i odchodzić ze świata, w którym tak wiele rzeczy trzeba zostawić- dziecko, męża... rzeczy które po prostu kocha się nad życie. Jak trudno pogodzić się z tym, że w jednej chwili traci się wszystko i jak silną mamy w sobie wolę życia, i jak duży strach odczuwamy przed śmiercią. Nie wydaje mi się, aby w tego typu filmie pierwszorzędne znaczenia miała jakość gry aktorskiej, chodzi bardziej o to, aby każdy z nas umiał sobie wyobrazić- jak sam czułby się znajdując się nagle na takim samym życiowym zakręcie.. czy umielibyśmy w mega spektakularny sposób mówić i obnosić się ze swoją chorobą, czy po prostu każdy z nas zamknąłby się w swojej skorupie.. historia przedstawiła opowieść o czyimś życiu, które niestety mimo determinacji i walki zostało zakończone w momencie, w którym tak naprawdę dla wielu młodych ludzi otwiera się. Dodatkowym atutem filmu jak dla mnie była bardzo dobrze skomponowana i dobrana muzyka, były momenty w którym wywoływała ciarki. Reasumując dla mnie jest to film O CZYMŚ i jest to jego najważniejsza cecha. Po obejrzeniu jeszcze następnego dnia pozostawał gdzieś z "tyłu głowy" z przeświadczeniem, że niczego w życiu nie można być pewnym i należy żyć tak, aby niczego nie żałować.

ocenił(a) film na 9
lenusia

Zgadzam ,sie...film poprostu nie jest na bazie "amerykanskiej kanwy" dlatego moze jest nudnawy dla niektórych...ale zycie nie jest zwykle meega ekscytujące, sa proste problemy , ogromne cierpienia i błache przyjemnosci...wszystko tu jest, plus odrobina artyzmu...dla mnie dobre kino ciekawa historia

ocenił(a) film na 8
lenusia

Mam takie samo zdanie,jestem swiezo po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 3
lenusia

Można rozpatrywać tak ten film. Jak dla mnie to była ładna wydmuszka, dobre zdjęcia i muzyka i to chyba na tyle. Jeszcze aktorstwo było w porządku. Co leży w tym filmie? Scenariusz. Rozumiem, ze historia z życia wzięta, ale kiedy słyszalam niektore kwestie to aż mi ręce opadały... Dialogi mocno przerysowane, sceny z malowaniem sprayem po pokoju wręcz śmieszne. Bohaterów nie dało się w jakikolwiek sposób lubić. Historia ciekawa, ale jej realizacja już nie bardzo. Ale rozumiem, że Tobie się film podobał, ja jednak nie poleciłabym go nikomu.

ocenił(a) film na 6
BadThings

Sceny z malowaniem sprayem to tylko i wyłącznie metafora.

ocenił(a) film na 8
eldamianus

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że cierpieć trzeba umieć... i trzeba mieć wielką odwagę do tego, aby żyć po operacji odjęcia obojga piersi w wielu 20stu paru lat, tracąc jeden z najważniejszych atrybutów kobiety, w dobie mody propagującej piękne, zdrowe i wysportowane ciała...nie mogąc nigdy poczuć jak to jest móc wykarmić dziecko własną piersią, myślę, że nie zrozumie tego nikt kto tego osobiście nie doświadczył...

ocenił(a) film na 5
lenusia

Lenusia, pewnie że trzeba miec odwagę, pewnie że to trudny temat.
Ale ja też uważam, że film był kiepski.
Nie mówię o tematyce, ale o grze aktorów.
Pani Agnieszka Żulewska była bezpłciowa w tym filmie.
Bardziej zapamiętałam rolę Pani Stenki niż jej.

ocenił(a) film na 8
fiszkaa70

Fiszkaa jeżeli dla Ciebie temat raka piersi jest bajką dla 15 latków, życzę Ci abyś nigdy nie musiała tej bajki doświadczać, zwłaszcza, że w obecnych czasach ten rodzaj nowotworu coraz częściej diagnozuje się u młodych dwudziesto-trzydziestoletnich kobiet... mi taka bajka pt. "rak piersi" 2 lata temu zabrała siostrę, która swoją bajkę zakończyła w wieku 29 lat, zostawiając niespełna 2 letniego syna...

ocenił(a) film na 2
lenusia

droga lenusiu, to jest forum dotyczące filmów i ich recenzji, nie osobistych przeżyć. nie mam nic do historii czy scenariusza, lecz samo przedstawienie tego tematu odbiera produkcji powagę i stawia go na równi z "romansami dla młodzieży".

ocenił(a) film na 9
fiszkaa70

nie zgadzam sie, mi sie wydaje ze własnie przedstawienie tego w taki sposób pokazało, ze jestesmy isottami złozonymi...ze jedenego kreci białe a innego czarne, ze mamy wyobraznie, ze sie upijamy i przeklinamy...ze jestesmy ludzmi, istotami słabymi

ocenił(a) film na 6
fiszkaa70

Jak dla mnie ten film nawet był spoko,tylko trochę za bardzo chaotyczny.

fiszkaa70

straszny gniot

fiszkaa70

tia,a może jest tu drugie dno,film o tym może trzeba żyć a nie tylko być ,

ocenił(a) film na 2
thorq

jest o tym 90% filmów... carpe diem, chwytajcie życie, a nie bądźcie jak roboty... poetycznie.

ocenił(a) film na 10
fiszkaa70

Jeśli 90 % filmów wrzucasz do jednego worka to Ci współczuję szerokości punktu widzenia i postrzegania świata, a co do tego obrazu, przede wszystkim przypomina nam jak powinno wyglądać nasze życie. Ludzie nie myślą, nie zdają sobie sprawy, że w każdej chwili można umrzeć, każda chwila jednocześnie jest niezwykła. Nagle w życiu głównej bohaterki pojawia się coś,co jej to uświadamia- choroba, ale nie poddaje się, zaczyna chwytać to życie tak jak do tej pory tego nie robiła. W trakcie tego pojawia się wątek miłosny, zakochani nie mogą się od siebie oderwać ( w prawdziwym życiu też przynajmniej raz się coś takiego każdemu chyba przytrafiło- jeśli nie podchodził do wszystkiego jako "banału", czasami wystarczy szerzej spojrzeć na świat), następnie wspólnie walczą by żyć jak najdłużej, przy czym mają wzloty i upadki. Film skłania do refleksji na temat naszego życia, śmierci i tego, że zostanie nam tylko to co przeżyjemy. Mówi też o tym, że nigdy nie należy się poddawać,nawet gdy sprawa jest z góry przegrana, sama walka będzie dla nas przyjemnością. Myślę, że to między innymi autor chciał przekazać. Sam tytuł ze swoim podwójnym znaczeniem jest intrygujący. Każdy myślał, że jest to film o szalonym uczuciu dwojga ludzi a tu nagle pojawia się chemia w formie terapii. Uważam, że powinno powstawać więcej takich filmów, które mogą otworzyć niektórym osobą oczy. I nie widzę w tym filmie nic nierealnego, jeśli się chce można tak żyć, należy tylko wybierać odpowiednie miejsca i ludzi, nie zwracając przy tym uwagi na resztę społeczeństwa. Oni za nas życia nie przeżyją. Co do obsady i gry aktorskiej (postać Benka) można mieć pewne zastrzeżenia, chociaż osobiście uważam, że Pani Agnieszka Żulewska idealnie pasowała do swojej roli. Tak sobie wyobrażam osobę w jej stanie umysłu..hhmm kiedyś poznałem taką osobę... a rutynowe społeczeństwo nie jest głupie tylko nudne ale każdy robi to co uważa za słuszne i nie należy tego oceniać.

fiszkaa70

słaby, banalny...

fiszkaa70

Slodziusna miłość, serio? To chyba dwa różne filmy oglądałyśmy bo ja tam widziałam miłość trudna, wystawiana na ciężka próbę, miłość i życie bohaterów, które zaczęło opierać się na chorobie. Nic slodziusnego nie widziałam w rezygnacji, gniewie, złości, obarczaniu wina, smutkiem, rozpacza, załamaniu, walce i poddaniu, zazdrości, rozczarowaniu bo między innymi właśnie takie emocje pojawiały się u głównych bohaterów. A to ze jednak przetrwali i kochali się mimo wszystko to może faktycznie slodziusne jeśli druga alternatywa jest planie drugiej osoby i rozstanie. Tutaj nie widziałam cukierkowej miłości lecz ciężka walkę nie tylko z rakiem, ale z samym sobą z tym jak mieć sile aby walczyć z choroba ale i aby mieć sile wspierać w tej walce co tez łatwe nie jest.

ocenił(a) film na 9
fiszkaa70

No właśnie ja miałam wrażenie, że w końcu nie jest to cukierkowy film typu uh spokojnie przejdziemy przez to razem, były pokazane próby bycia razem, początkowo wydawało się to łatwe, a później przyszły przeszkoda, kłótnie, bijatyki i przeprowadzki. Dziewczyna, dla której załamuje się świat, traci, piersi, włosy, poczucie własnej wartości legło w gruzach. Jednak stara się z tej swojej choroby coś wyciągnąć mimo, że widać, że czasem to maski, w telewizji wyglądała na silną i radosną mimo wszystko, w kuchni... zdenerwowana, roztrzęsiona, wystraszona... W końcu film, który nie pokazuje choroby jako czegoś cukierkowego i porusza różne aspekty życia. trochę dojrzali, trochę niedojrzali, nie wiedzą czy dorosnąć czy korzystać życia póki można. I w końcu w Polskim kinie coś innego niż głupkowate komedie, albo (dobre ale nadal) filmy historyczne, do tego dobrze nakręcone z artystycznym, innym zacięciem i wykorzystaniem grafik czy dobitnych, wpasowanych piosenek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones