Dlaczego nie dali do tej roli kogoś innego np: charlie theron, Jessica Biel,Amy Smart, czy Scarlett Johansson.
Obejrzałeś film? Jeśli tak, to obejrzyj jeszcze raz, tutaj chyba chodziło o to że ta 'damulka' jest trochę nadgryziona zębem czasu...
może dlatego, że nowych gwiazdek hollywood nie powinno się określać mianem aktorek? pfeiffer- to jest klasa
@goskaa28
Michelle Pfeiffer 53 lata, 3 nominacje do Oscara, 6 nominacji do nagrody Złoty Glob, w tym jedna wygrana.
Charlize Theron 32 lata, 2 nominacje do Oscara w tym jedna wygrana, 4 nominacje do Złotego Globu w tym jedna nagroda wygrana.
Charlize Theron jest o 21 lat młodsza a już ma na swoim koncie Oscara, a Pfeiffer nie ma i raczej mieć nie będzie, więc te twoje słowa iż jest lepsza od Theron to całkowita bzdura, wystarczy obejrzeć film Monster z 2003r., Daleka Północ z 2005r. żeby wiedzieć iż Theron bije na głowę Pfeiffer
będziemy mierzyć talent oscarami? po 8 statuetkch dla "slumdoga" i ich braku dla chociazby "siedmiu" (rzucam jakimkowiek świetnym, acz pominietym na gali filmem)
przyznaję, szanuję theron, ale przyznaj, że rzadko która aktorka dostaje taką szanse, jak ona w monsterze, to rola z ogromnym potencjałem. a pfeiffer bardzo cenie za rolę w "niebezpiecznych związkach" i "wieku niewinności", w obu przypadkach swoim kunsztem dodała filmom bardzo dużo
+ z tego co sie orientuję, to fabuła "cheri" polega na różnicy wieku między kochankami, a pfeiffer jest moim zdaniem jedną z "apetyczniejszych" hollywoodzkich aktorek po 50-tce
Oscary czy nominacje nie są wykładnikiem.Al Pacino dostał tylko raz i to pod presją że nie zdążą mu dać a w/g mnie śmiało powinien mieć z 5 tylko za role które widziałem.Tu jest podobnie a Theron to owszem klasa ale jednak Michelka to S-KLASSE.No i podstawowa rzecz-tu chodziło o różnicę wieku.
Może to tylko moje kosmate myśli...ale... wpisać komentarz "Na kolana" wypowiadając się o filmie o kurtyzanie :):)
Nie śni, praeda jest taka, że Scarlet wcale nie jest ładniejsza od Michelle. Zwróć uwagę na różnicę wieku, a w/g mnie i tak jest to na korzyść tej drugiej. Oglądnij sobie np. film "Tequila Sunrise", gdzie Michelle miał tyle lat co Scarlet teraz i wtedy zobaczysz, która ładniejsza. Poza tym gust, a gust to różne sprawy.
Nie dość tego, że Pfeiffer jest wielką aktorką, to o to w tym filmie chodziło żeby to była kobieta dojrzała, zmagająca się z mijającym czasem i mimo, że wciąż piękna to jednak widocznie "starsza", że tak się wyrażę ;) Szczególnie w końcówce myślę, że specjalnie starano sie pokazać kilka zmarszczek, makijaż niedostatecznie ukrywający niedoskonałości, tak jak to wszystko zobaczył i uzmysłowił sobie Cheri...
Nie no, ręce i nogi opadają...
to jest scenariusz adaptowany, na podstawie książki, świetnej, napisanej w XIXw. przez francuską pisarkę. Lea jest kurtyzaną, której kariera dobiega końca, zbliża się do 50. urodzin. Dlaczego więc w filmie miałaby to być młoda kobieta? ehhhhhhh...
Szczęka mi opadła. Jak można oglądać film i nie rozumieć tego, co w nim najważniejsze.
Sądząc z wypowiedzi założyciela tematu - film postanowił obejrzeć z innych powódek, do których były mu potrzebne owe "młode ciała".
A swoją drogą uważam, że Michelle Pfeiffer starzeje się pięknie - nie jedna kobieta chciałaby tak wyglądać w dalszych latach swojego życia :)
Z ust mi to wyjęłaś/wyjąłeś. Michelle to babka po 50-tce, a cały czas jest piękna. Moim zdaniem idealnie dobrana do tej roli.
Chociaż sam film mnie trochę rozczarował. Za mało pasji w nim było. Taki trochę "ledwo ciepły". Lubię po filmie coś czuć, przeżywać. Po tym filmie tego nie było.
charlize theron czy amy smart to rozumiem ale biel? Johanson? W życiu nie udźwignęłyby takiej roli... poza tym mało wyrafinowane i niezbyt sexowne.... kurtyzana z klasa miałaby posiadać ich muskularne ramiona? Ot....
Dlatego,że Michelle Pfeiffer jest idealna do tej roli. Potrafię uwierzyć, że młody mężczyzna zakochuje się w takiej kobiecie. Pięknej, mądrej, wyrafinowanej, doświadczonej i niezależnej. Natomiast jej partner jest zupełnie niewiarygodny. Nie dość, że oczy ma jak śnięta ryba - sola, a jakże! - jest nudny, rozkapryszony i samolubny, i ani trochę nie nadaje się do kochania. A co do filmu, to przyłączam się do głosu sylsob1
Wspomniane aktorki co najwyzej moglyby w filmie zagrac kurtyzany dopiero co wchodzace w zawod, a nie odchodzace na emeryture...;)
Raczej pańcia miał byc starsza, wypadła wiarygodnie Te młode aktorki, nie nadawały się do tej roli... chyba nie zrozumiełeś filmu...
może dlatego, że Pfeiffer grała ( bo było niejednokrotnie podkreślane w filmie) "starą kobietę" a nie młodziutką seks bombę.
no proszę cię :/ główna bohaterka ma dorosłego syna, nie mogła przecież zagrać tej roli młoda aktorka, które wyglądałaby przy nim na siostrę, to by było niewiarygodne
He he no tą odpowiedzią dorównałaś do poziomu założyciela wątku,może razem oglądaliście?
Ok fakt mój błąd chodziło mi o jej koleżankę, ona i Cheri były w tym samym wieku, chciałam to po dodaniu edytować, ale się nie dało :/
Jak widać nie można się pomylić, bo od razu ktoś cię obraża. Ale niestety niektórzy nie potrafią inaczej. Myślisz pewnie że w ten sposób pokazałeś/-aś swój wyskoki poziom? nie wydaje mi się.