Jest cukierkowy, naiwny, banalny - ale tylko w sferze fabularnej. I podejrzewam, że taki miał właśnie być - urzekać swą prostotą, przemycając pod nią ponadczasowe treści. Pod względem wizualnym to jednak istne arcydzieło! Świetny jest pomysł z przeplataniem się i wzajemnym uzupełnianiem scen z występów i z normalnego życia bohaterów. Choreografia powala na kolana (zwłaszcza scena z "teatrem kukiełkowym"), podobnie zresztą jak scenografia i wybitnie zabawne teksty :) Jeden z najlepszych musicali, jakie widziałam!