Chicago jak najbardziej zasłużyło na Oscary.Świetna muzyka, wspaniała gra aktorów(Zeta-Jones i Gere) i piękna fabuła. Fabuła nie była,,przesłodzona"(pełna romantyzmu i wzruszenia) jak zazwyczaj w kinie amerykańskim, lecz pełna pesymizmu i uczuć, które od zawsze towarzyszą człowiekowi: zazdrość, żądza kariery i sucesu, dążenie do celu po trupach. film znacznie odbiegający od amerykańskiej sieczki, to naprawdę kawał dobrej roboty. GORACO POLECAM.