obejrzałem ten film wczoraj w TV i trochę się rozczarowałem. nieźle przeplatane myśli bohaterów z akcja rzeczywistą ale większość postaci jest przewidywalna i kierowana niskimi instynktami. a tak a propos to czy możliwe jest uniewinnienie jeśli ktoś przyznaje się do morderstwa a w mieszkaniu był tylko jeden rewolwer:)jaka w tym była obrona własna:)
czy to ważna czy jest to możliwe, "Chicago" to musical, a fabuła to głównie farsa. Skoro zadajesz takie pytanie najwyraźniej nie "zrozumiałeś dowcipu".
Poza tym: "większość postaci jest (...) kierowana niskimi instynktami."
To ma być zarzut pod adresem filmu?