Jak zwykle marketing filmu świetny i niestety odwrotnie proporcjonalny do samej projekcji. Jedynymi atutami "Ciacha" to:
- świetna gra Tomka Karolaka, który przyzwyczaił już widzów do tego, że nie zawodzi nas w żadnym wcieleniu aktorskim a jego postać jest osłodą dla gorzkiej i płytkiej fabuły filmu,
- zabawna zdystansowana do rzeczywistości postać grana przez Pawła Małaszyńskiego,
- nagie piersi Marty-Żmudy Trzebiatowskiej,
niestety na tym się kończy, i zapewne apetyty sięgające apogeum stęsknionych i spragnionych dobrej polskiej komedii widzów nie zostaną zaspokojone, jedyne czym można się zachłysnąć w trakcie seansu to nieświeżym powietrzem zapełnionej sali kinowej, przesolonym popcornem i pojedynczymi, bezpodstawnymi, rażącymi ucho wybuchami śmiechu, zapewne niedorozwiniętych jak sam biedny filmowy "Karolek" widzów.