Zgadzam się w zupełności!!! Chała, jakich mało!!! Nie rozumiem po cholerę pojawił się tutaj Kołcz i do tego Kononowicz, pogrążyli się zupełnie, zresztą ich akurat nie nazwałbym żadnymi aktorami (na statystów się nawet nie nadają, jak na mój gust). Parę tekstów na siłę śmiesznych (dla mnie w ogóle) - proste przykłady: "Spieszmy się kochać mężczyzn - tak szybko dochodzą"... ogólnie ŻAL i ŻENADA. Ostatnie 30 minut filmu to straszna męka, dlatego w zasadzie skończyłem na scenie "rodzenia" i nożyczkach - ogólnie ohyda... jak na komedię to oczekiwałem czegoś lepszego. Ale nawet tak beznadziejna komedia, jak "Raj u stopy" bije "Ciacho" na głowę - i to ZDECYDOWANIE. Beznadziejny i wstrętny film - Cezary Żak pokazał jedynie, że jest już słabym aktorem, który się wypalił i gra w kiczowatych produkcjach. Był dobry w czasach "Miodowych lat" i paru filmach, a ostatnia jego dobra rola to ksiądz i wójt w "Ranczo". Na tym powinien skończyć. Co do reszty aktorów - ogólnie słabizna...

Była szansa na dobry scenariusz - po panu Matwiejczyku spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Ale widocznie lepiej sprawdza się jako reżyser, co nie zmienia faktu, że - jak dla mnie film "Ciacho" nie przypadnie do gustu zwolennikom takich produkcji, jak np. "Krótka histeria czasu" czy chociażby "Ugór". Nie ma co do tego choćby najmniejszych wątpliwości. Wstyd mi za ten film i aktorów, którzy w nim grali... ale najbardziej za scenarzystę i reżysera. Jedyny plus to taki, że film wypożyczyłem z darmowej wypożyczalni bibliotecznej, a nie np. z Video Maxa. Strach pomyśleć, co by było gdybym wydał kilkadziesiąt złotych na to dziadostwo w sklepie... Syf, kiła i mogiła :-( A szkoda, szkoda - scena ze szkoleniem na antyterrorystów zapowiadała się nieźle... 1/10, wykonanie fatalne.