Skoro ludzie domyślili się, że stwory reagują na dźwięk (wiemy, że wszystkie gazety o tym trąbiły), to nie wyobrażam sobie, że wojsko nie przeprowadziło akcji typu: robimy wielki hałas w jednym miejscu (np fajerwerki czy głośna muzyka), zbieramy tam stwory, a następnie zrzucamy tam bombę.