Pomijając fakt niedorzeczności większości scen w filmie, to po prostu czemu ludzie nie schowali się w jakimiś bunkrze, schronie przeciwatomowym? Skoro potworki miały problem z dachem w aucie, to jak mieliby sobie poradzić z 50 cm ścianą z metalu, czy innym metrowym betonem. Mieszkać w takim bunkrze i chodzić na mały szaber na zewnątrz i można sobie żyć... A tak jeszcze apropo, jak niby te potwory miałyby zniszczyć armie świata i wszystkich ludzi? Skoro jak sądzę, nawet nie byłby wstanie dorwać żołnierzy w zwykłym czołgu, bo za dużo stali... Bardzo fajny temat i pomysł na film, realizacja do zaakceptowania dla widzów jeszcze wieczorynki, nieścisłości i niedorzeczności to główny nurt w filmie...
Proste-może nie mieli takiego bunkra? Nie znamy przecież genezy narodzin tych potworów, może rozprzestrzeniły się nagle a ludzie musieli ratować się tym, co mieli pod ręką. I nie o nie w tym filmie chodzi. Zauważ też że w filmowym domu praktycznie nie ma drzwi, do tej piwnicy nie było na pewno i wytłumacz sobie dlaczego.
Sądzę, że drzwi nie było, dlatego żeby nie hałasować przy ich zamykaniu, co jest też bezsensem, bo można to zrobić bardzo cicho, ciszej niż oni sapali biegając po lesie :) Za dużo nielogicznych aspektów jest w tym filmie, więc po prostu trzeba przyjąć film jakim jest :)