Bardzo ciekawy pomysł na film. Umiejętnie dobrani aktorzy, zwłaszcza świetna Blunt. Oryginalnie stworzone potwory. Generalnie film miał wszelkie podstawy zostać horrorem wybijającym się wysoko ponad przeciętność.
Niestety, wszystkie wyżej wymienione atuty niwelują niesamowite IDIOTYZMY w fabule oraz zachowaniach bohaterów, które irytują i zaniżają ocenę końcową. Wypiszę tylko niektóre z nich, które najbardziej rzuciły mi się w oczy. Bez większego analizowania filmu.
1.Obcy - przedstawieni jako bardzo prymitywne stworzenia. Ślepe ze świetnym słuchem. Nie trzeba być wielkim myślicielem, żeby od razu wpaść na pomysł, że skoro mają aż tak bardzo wyczulony akurat ten zmysł, może jednocześnie być ich słabym punktem. Poza tym, jakim cudem kreatury biegające po polach i lasach jak zwierzęta opanowały świat. Skąd się wzieły? Przedstawiono je jako totatalnie pozbawione intelgiencji, mimo to opanowały świat. Moim zdaniem krótkie wyjaśnienie dla widza się należy.
2. Żona w ciąży - sam ten aspekt przygotowania do porodu i okoliczności jest idiotyczny. Matka w ciąży, może rodzić w każdym momencie. Akurat w tym momencie ojciec wybiera sie z synkiem na nauki do lasu... Ludzie... Nie wpadli na to, że może to zły czas, a zapasy można było zrobić wcześniej? Przecież prąd, lodówkę itd chyba mieli? Chyba lepiej przeczekać, aż mały się urodzi, pomóc a na szkolenie syna przyjdzie czas.
3. Kryjówka/dom- Stary mógł przygotować sobie centrum dowodzenia, mógł naprzynosić mointorów, rozłożyć lampki po całym gospodarstwie. Mógł wiele. A nie pomyślał, żeby odpowiednio zabezpieczyć domu. Zrobić jakieś pułapki, zebrać broń dla rodziny, wymyślić mechanizmy ochronne/ zabezpieczenia mechaniczne? Kryjówka w piwnicy zbudowana dla dziecka w postaci zasuwy-materaca to komedia...
4. Nie chce zanudzać i pisać dalej. Chociaż mógłbym opisywać np. zalanie całej piwnicy prawie do pasa przez cieknącą rurę w parę godzin(noc trwała, nie skończyła się), Obcy niszczy w ułamek sekundy ścianę silosu, a nie może rozedrzeć dachu samochodu, dzieci same zapadają się w zbożu, a potwór przyciskając je swoim ciężarem na żelazie nie powoduje że dzieciaki zapadną się od razu, dziewczyna najpierw ucieka matce na pół dnia, potem chodzi luzem po gospodarstwie w nocy nie czując żadnego strachu (jest dzieckiem!) i niepokoju jakby wracała ze sklepu itd. itd. itd.
Pozdrawiam :))