Film świetny...jakoś tak dziwnie się to oglądało, bo dialogi były niemal wyciągnięte z rzeczywistości...Takie spontaniczne...Film nie ma większego sensu, ale te gadki o bzdurach doprowadzały mnie do łez (w przenośni :p)
Ulubiona postać to Randal...Jest taki niby olewus, ale widzi błędy
Dantego...Jest hipokrytą, ale ma racje co do zaobserwowanych zachowań...
Veronica: Cieszę się, że się trochę uspokoiłeś.|Cześć, Randal.
Randal: 37?
Veronica: Zamknij się!
Genialny...
polewkowo? to nie coś w rodzaju american pie (:|)!!
przedewszystkim film spontaniczny, i co mi sie bardzo spodobalo na czarno-białej taśmie.
genialny? bez przesady. naprawde warty zobaczenia, ze względu na nie pospolity humor, którym zazwyczaj karmią media...
Jak dla mnie to ten film jest genialny!!! Scenariusz - normalny-zwariowany-przerąbany dzień, muzyka odpowiednia w każdym momencie do klimatu Berserker czy Chewbaca :), gra aktorów - Anderson(Randal) pozamiatał, to że jest czarno-biały, a przede wszystkim DIALOGI które RZĄDZĄ w tym filmie i jakby nie było szczególiki bo wszystko sprawia wrażenie, iż do czegoś się odwołują i tak np widzieliście co kupował urażony klient :)?.
I jak najbardziej życiowy - bywa, że "life is a series of down endings".
Życiowy?Z poczuciem humoru?
A co tu jest dla ciebie życiowe-że panienka pie... się przez pomyłkę z trupem-no jeśli takie masz własne doświadczenia "życiowe" to ci współczuję,a jeśli cię to śmieszy to współczuje nie tylko tobie ale i twojemu otoczeniu