PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10012903}

Co będzie dalej?

What Happens Later
2023
4,0 502  oceny
4,0 10 1 502
3,0 2 krytyków
Co będzie dalej?
powrót do forum filmu Co będzie dalej?

wszystko ładnie, pięknie, muzealnie, tak jak być powinno oraz w interesie dobrze rozumianego interesu tego niechlubnego gatunku czy nawet podgatunku sortu zgoła wątpliwego i ko-ro-dującego, ale.. no za dużo już tej miłości ogólnie! nawet twarz (czy raczej coś na kształt twarzy dawniej znanej jako twarz meg ryan) tak się prezentuje, jakby miała z tej miłości zaraz rozwydetonować.. powiedz NIE szczęściu, miłości i podejrzanemu prawu przyciągania jednostek ludzkich do siebie, jak również prawom grawitacji, powszechnego ciążenia i wolnego rynku oraz znaczącym zbiegom okoliczności, tak na wszelki wypadek..

NIE dla miłości, TAK dla masturbacji!

(trzeba jakoś waść wszak zdrapać ten ropiejący strup na ciele świata potocznie nazywany jednostką ludzką, dwunożną i nieopierzoną, nieprawdaż?)

wracając jednak do powyższej zaniżki filmowej..

fatalnie (wskutek braku svena en) ufilmofrajdowione, acz strawne ko-ro bez ko (wskutek braku billa ce), ze śladową ilością ro (wskutek braku nory e) i z obowiązkowym pląsem tanecznym, oparte na tak zwanym oczyszczaniu atmosfery:

nieco podgnite już i mocno nadgryzione zębami tak zwanego czasu i przetrzeni dwie połówki jabłka - ofiary mutagenu, kultu piękna i młodości po licznych interwencjach chirurgicznych raczej - łażą i somnambulizują w bólach tak zwanych porodowych mówiąc do siebie rzeczy, które winne były do siebie powiedzieć jakieś dwadzieścia pięć lat wcześniej, ale ich nie powiedziały.

w bocznej odnodze pożyczonego czasu zawieszone rozgrzeszają się ze wszystkich błędów i wypaczeń, zaczem wracają każde w swoją stronę toczyć kolejne boje na arenie powszedniej egzystecji potocznie nazywanej ludzkim życiem - silniejsze, sprawniejsze, pogodzone, oczyszczone, by żyć i prosperować długo i szczęśliwie, teraz i zawsze i na wieki wieków amen, i tak dalej, i tak dalej..

takie jest przynajmniej ogólne założenie, bo w praktyce to wiadomo jak będzie - przez kolejne dwadzieścia pięć lat życia albo i więcej halucynować będą lepszy jego wariant, tęsknić za tym co się nie wydarzyło, i tak dalej, i tak dalej..

jako gdyż nie ma końca, panie dziejku, rozlicznym projekcjom mentalnym tego najlepszego z gatunków, na tej najlepszej z planet, na tym najlepszym ze światów, i w tym tkwi cały urok tego frymuśnego panoptikum.

ocenił(a) film na 6
Westernik

A w domu wszyscy zdrowi...?

ocenił(a) film na 6
foxmulder

no czołem, powiem zupełnie szczerze, trudno jednoznacznie orzec, jak gdyż wyjść a sprawdzić nie mogę - klamki do pokoju, w którym mnie trzymają, znajdują się tylko od zewnętrznej strony włazu..

ocenił(a) film na 6
Westernik

Rozumiem, rozumiem, no nic, nie szkodzi... Podziwiam za kreatywność i pozdrawiam...

ocenił(a) film na 6
foxmulder

odzdrawiam również a serdecznie!

Westernik

Doskonałe. Po to właśnie wchodzę na Filmweb, aby zanurzyć się w czyjejś interpretacji czegoś, nawet jeśli to coś ledwo co zaprasza interpretację. To jest doskonałe. Dziękuję. Nie zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, ale dziękuję.

ocenił(a) film na 6
nevermindthe90s

proszę.

ocenił(a) film na 8
Westernik

Wspaniały komentarz! Ja dodam swój znacznie bardziej banalny. Twarz Meg zaczyna już pomału przypominać twarz człowieka. Nie wiem, czy to tym razem udana interwencja chirurgiczna (wątpię), czy raczej starość - tym razem zupełnie nieoczekiwanie - okazała się łaskawa - ale na tę osobę ludzką daje się już normalnie patrzeć, a przypominała wiele lat twarz klauna. A co do filmu - pierwotnie myślałem, że to scenariusz jest zwalony, ale nie - Amerykanie tacy są, to brutalny naród sk...synów egoistów patentowanych, wyzbytych uczuć, nie to co romantyczna (i gnijąca) Europa. Co lepsze, a raczej co gorsze? Patentu nie ma. Amerykanie są skupieni wyłącznie na sobie. Innych traktują względem korzyści. Dziesięć razu już mieli się rozstać na tym przeklętym lotnisku i chcieli się pozbyć swojego towarzystwa i gdy przypadek, a raczej lot został dziesiąty raz odwołany, zaczęli przejawiać uczucia. Na koniec i tak wygrał własny punkt widzenia i myślenie o sobie. Dziesięciokrotny przypadek wykrzesał z nich odrobinę ludzkich odruchów, co i tak na Amerykanów dużo. Ale na cudy nie ma co liczyć. I tak się rozstali, jakby jedno drugiego nie spotkało. A to cały oczyszczanie sugerowane przez cały film... to jednak lipa.  A potem obejrzałem film drugi raz. A więc nie taki zły. Film paskudny, ale bardzo dobry. Daję 8.

Beno_63

Miałem nadzieję na jakiś komentarz pozwalający na ocenę, czy warto film zobaczyć, ale chyba jak zwykle wypada zrobić rozpoznanie bojem. A tak nawiasem to po co takie wynurzenia (westerniak), z których nic tak naprawdę nie wynika. Jesteś emerytem którego każdy olewa czy coś w tym sensie?

ocenił(a) film na 6
tadek_j_nowak

nie, to taka higienizacja systemu jest. nic dziwnego, że każdy omija zatem więc, bo oglądanie cudzych a zużytych patyczków do uszu to nie jest nic przyjemne..

ocenił(a) film na 6
Beno_63

no, to szerokim bardzo gestem po tych amerykanach pojechałeś..

osobiście spotkałem tylko jednego, ale kontakt utrzymujemy do tej pory, obecnie, niestety, tylko listowny.. listy pisane długopisem do północnej karoliny ślę regularnie zatem więc, dochodzą, pocztylion działa, tyle wiem o amerykanach.

film jak film, myślę, chyba nie ma co tego rozciągać aż tak, że aż na całą populację stanów zadowolonych zaraz. równie dobrze mógłby powstać, nie wiem, na przykład w przyjaznym królestwie wysp tonga - czy jako taki powiedziałby cokolwiek o tongijczykach?

ocenił(a) film na 8
Westernik

Wydaje mi się, że ten film sporo mówi o Amerykanach, a przede wszystkim do nich jest adresowany. Trzeba sporej wyobraźni, żeby go dobrze odebrać, właśnie po amerykańsku, co nie przeszkadza własnym przemyśleniom z naszego, a więc jednak mimo wszystko trochę innego kręgu kulturowego. Pierwszy raz film odbierałem emocjonalnie, drugi raz oglądałem, analizując każde słowo i każdy gest. To jest film bardzo bogaty treściowo, choć w konwencji niby takiej luźniutkiej. Tam się sporo dzieje, że zacytuję klasyka "pomiędzy ustami a brzegiem pucharu". Oceny mocno zaniżone, ale i film raczej dla starszych ludzi. Ciągle o nim myślę...

ocenił(a) film na 6
Beno_63

a, to ja chyba też obejrzę ten film jeszcze raz pod tym właśnie kątem, bo mnie zaciekawiłeś, a potem się odniosę, więc i twój przedpiszca będzie zadowolony, że toczą się tu rozmowy inne niż na straganie w dzień targowiskowy..

ocenił(a) film na 8
Westernik

Zwróć uwagę na końcówkę filmu, jak już siedzą w samolotach, bo to może umknąć :).

ocenił(a) film na 6
Beno_63

no patrzę. siedzą. wcześniej też siedzieli. męska powłoka cielesna z miną jakby z najwyższego czakramu jemu popłynęło, żeńska powłoka cielesna z miną zrazu jakby cierpiętniczą, potem już tylko na błysku, jakby coś zrozumiała. zwieńczenie spiętrzeń w finale jak na konwencie kołczingu normalnie, a to jest akurat nie tylko amerykańskie, bo że na przykład też jest nasze, swojskie, rodzime, polskie. zza buga. chociaż te pierwsze pewnie jednak bardziej, bo raczej zza wielkiej wody przypełzłe.

odmiana czasu przeszłego niedoskonałego przez wszystkie przypadki ezoteryczne każe pozytywnie myśleć o przyszłości obojga, o ile złożą swoje gdaczące ja ja ja ja ja ja ja ja w ofierze sile wyższej.

poza tym drugi seans jednak podobał mi się bardziej. chętnie spotkałbym wszystkie dziewczyny z którymi się widywałem, bez czekania, nawet w tym momencie, i też tak pogadulił sobie. podczas powtórnego seansu pomyślałem, że od żadnej z nich, nigdy, nie spotkało mnie nic złego i że jestem wielkim szczęściarzem.