Scenariusze filmów amerykańskich są coraz bardziej dziwaczne i naciągane. Mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Trudno uwierzyć w dwa jakże odmienne życiorysy dwóch superinteligentnych braci: jeden ma zostać profesorem w Cambridge, drugi hoduje na masową skalę marychę w USA. „Leaves...” jest niejednolity gatunkowo, komedia przeradza się w kryminał. W obsadzie bardzo dobry Edward Norton, Susan Sarandon, Richard Dreyfuss i Edward Norton oczywiście – w podwójnej roli braci bliźniaków. Sceny z „Nortonami” świetnie zgrane. Godna uwagi zwłaszcza gra Nortona – wieśniaka.
to się nazywa komediodramat, taki gatunek filmowy, nawet jeśli scenariusz nie jest realistyczny to co z tego, jeśli film jest dobry. film ten jest przedewszystki dla fanów Nortona, nic tylko podziwiac jego pracę w tym filmie, jest rewelacyjny, reszta już taka nie jest ale ogląda się go dobrze, nie jest schematyczny i nawet zaskakuje. Oceniam go na 8 z tego dwa oczka dla Nortona X2
Norton jest tu świetny Brady'ego zagrał niesamowicie ,akcent ,ruchy...heh...Film nie jest za wysokich lotów lecz zaskakujący i przyjemnie się ogląda,gdy zacząłem oglądać nie spodziewałem się tylu trupów szczerze mówiąc:p.Niestety od przyjazdu Billyego w rodzinne strony da się wyczuć że jego kariera nieco zmieni kierunek:p.Dlatego film właśnie upodobnia się do wielu innych co odbiera mu predyspozycję do zachowania większej oryginalności.Dam 7/10 za Nortona gdyż nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli tych dwóch braci...