...Tak powiedziała, jeszcze młoda i biedna Coco. Ze mną jest podobnie ;)
Myślałam, że będzie to film o twórczości, a nie początkach... No nic.
Na początku film nudnawy- zastanawiałam się, czemu wybrałam akurat ten seans(?). Po 30 min czułam się, jakbym tam była. Wątków miłosnych- prawie wcale, ale jeśli już są- to idealnie pokazane: blisko i tak subtelnie... przyznaję nieśmiało- rozmarzyłam się :) Świetnie pokazane tamtejsze czasy i piękne stroje.
Nie jest to film dla wszystkich. Trzeba lubić takie klimaty. Ja lubię i serdecznie polecam wybrać się na seans.
Jednak dużo rzeczy mi się niepodobało: za mało uczuć, miłości, twórczej pracy, ogólnie film za krótki. Moim zdaniem, niektóre wątki zostały muśnięte, zamiast je pokazać- reżyser tylko o nich wspomiał. Mogło być lepiej...
Mimo wszystko łezka się na końcu zakręciła :)