W filmie zainteresowała mnie przede wszystkim otoczka społeczno-obyczajowa dotycząca kobiet oraz rola Coco Chanel, która przyczyniła się do dużych zmian na tym polu. Nie był to wprawdzie główny temat filmu, ale widoczny i jak dla mnie najbardziej zajmujący. Chętnie obejrzałbym film, który pociągnął by wątki emancypacyjne tego czasu bardziej wyraźnie.
A tak poza tym film po prostu przyjemnie się ogląda - głównie za sprawą zdjęć, muzyki i oczywiście kostiumów. Rola Tautou też nie najgorsza. W sumie może być.