Mi film się niezbyt podobał... Spodziewałam się dużo więcej... Mało dowiedziałam się o
samej Coco...
Audrey Tautou grała dobrze, chociaż na początku przypominała mi Fridę (tę znaną
meksykańską malarkę)
Po obejrzeniu filmu czuję niedosyt, bo jak wcześniej pisałam spodziewałam się lepszego
efektu... W tym filmie Chanel pokazana jakby skrycie jednak była nieszczęśliwa ze swojego życia i z tego, ze nie wyszła za mąż...
Mam jeszcze pytanko... Czy ktoś z was orientuje się co to był za utwór grany podczas pokazu
mody (ostania scena)? Jeśli tak to proszę o tytuł...
Z góry dziękuję:)